<span id="cke_bm_120S" style="display: none;"> </span>Dzisiejsza sesja i kolejne dni na rynkach będą przebiegać pod znakiem oczekiwań na piątkowe wystąpienie prezesa Fed na sympozjum <span id="cke_bm_120E" style="display: none;"> </span>w Jackson Hole.
Do tego czasu zmienność notowań głównych aktywów będzie prawdopodobnie ograniczona. Kurs euro/złoty powinien kontynuować konsolidację pod pasmem 4,10?4,12, natomiast indeks WIG20 będzie stabilizował się w niedużej odległości od 2300 pkt. Takiego obrazu krajowego rynku raczej nie zmienią publikowane w czwartek dane na temat PKB Polski w II kwartale.
Wystąpienie prezesa Fed na sympozjum w Jackson Hole jest o tyle istotne, że dwa lata temu w tym samym miejscu Ben Bernanke po raz pierwszy silniej zasugerował możliwość przeprowadzenia QE2. Doszukując się analogii, warto przyjrzeć się temu, jak zachowywały się notowania aktywów od wskazanej zapowiedzi do momentu podjęcia faktycznych działań, czyli do 3 listopada 2010 r.
Szczególnie silnie na sugestie odnośnie do QE2 zareagowały notowania dolara amerykańskiego. Waluta ta znacząco się osłabiła ? kurs euro/dolar wzrósł spod poziomu 1,27 aż do 1,4280. Znacząco zwyżkowały również ceny surowców, w tym wrażliwego na informacje o dodruku pieniądza złota. Wartość kruszcu z przedziału 1230?1240 dol. dotarła w okolice 1400 dol. Jednocześnie w tym czasie na giełdach znacząco poprawiły się nastroje inwestycyjne, co przełożyło się na wzrosty indeksów. Mimo spadku awersji do ryzyka skala umocnienia złotego nie była zbyt duża ? kurs euro/złoty od czasu sympozjum w Jakcson Hole do listopadowego posiedzenia Fed odnotował spadek o zaledwie 2 proc. Warto zauważyć, że niedługo po spotkaniu Rezerwy Federalnej, na którym poinformowano o wprowadzeniu QE2, wskazane tendencje w notowaniach poszczególnych aktywów wyhamowały, a na rynkach zagościły gorsze nastroje związane z ówczesnymi problemami Irlandii.
W związku z tym, że taki scenariusz już przerabialiśmy, o powtórzenie skali zmian z 2010 r. będzie bardzo trudno. Ponadto ze względu na to, że od wskazanego okresu znacząco pogłębiły się problemy strefy euro, a ich wpływ na nastroje na światowych rynkach istotnie się zwiększył, bez poprawy sentymentu inwestorów do europejskiej gospodarki zdecydowane, wzrostowe rajdy w notowaniach ryzykownych aktywów należy uznać za mało prawdopodobne. Z tego powodu by po ewentualnych sygnałach z Jackson Hole odnośnie do QE3 mogło dojść do silniejszego spadku awersji do ryzyka na świecie, potrzebne będą korzystne dla strefy euro decyzje polityczne (m.in. odnośnie do funduszu ESM) i monetarne (interwencje EBC prowadzące do trwałego spadku rentowności obligacji Hiszpanii i Włoch). Decyzje te mogą zapaść już we wrześniu.
Najbardziej podatne na wpływ ewentualnych sygnałów odnośnie do planów przeprowadzenia QE3 będą prawdopodobnie notowania metali szlachetnych, w tym przede wszystkim złota. Umiarkowane wzrosty mogą być również obserwowane w notowaniach innych surowców. Reakcja złotego ze względu na skalę jego dotychczasowego umocnienia i schemat zachowań w 2010 r. będzie raczej niewielka. W przypadku eurodolara i światowych indeksów giełdowych o ewentualnym ruchu wzrostowym zadecydują wrześniowe rozstrzygnięcia w strefie euro, choć zapowiedź QE3 może chwilowo tworzyć presję wzrostową.
Wystąpienie prezesa Fed na sympozjum w Jackson Hole jest o tyle istotne, że dwa lata temu w tym samym miejscu Ben Bernanke po raz pierwszy silniej zasugerował możliwość przeprowadzenia QE2. Doszukując się analogii, warto przyjrzeć się temu, jak zachowywały się notowania aktywów od wskazanej zapowiedzi do momentu podjęcia faktycznych działań, czyli do 3 listopada 2010 r.
Szczególnie silnie na sugestie odnośnie do QE2 zareagowały notowania dolara amerykańskiego. Waluta ta znacząco się osłabiła ? kurs euro/dolar wzrósł spod poziomu 1,27 aż do 1,4280. Znacząco zwyżkowały również ceny surowców, w tym wrażliwego na informacje o dodruku pieniądza złota. Wartość kruszcu z przedziału 1230?1240 dol. dotarła w okolice 1400 dol. Jednocześnie w tym czasie na giełdach znacząco poprawiły się nastroje inwestycyjne, co przełożyło się na wzrosty indeksów. Mimo spadku awersji do ryzyka skala umocnienia złotego nie była zbyt duża ? kurs euro/złoty od czasu sympozjum w Jakcson Hole do listopadowego posiedzenia Fed odnotował spadek o zaledwie 2 proc. Warto zauważyć, że niedługo po spotkaniu Rezerwy Federalnej, na którym poinformowano o wprowadzeniu QE2, wskazane tendencje w notowaniach poszczególnych aktywów wyhamowały, a na rynkach zagościły gorsze nastroje związane z ówczesnymi problemami Irlandii.
W związku z tym, że taki scenariusz już przerabialiśmy, o powtórzenie skali zmian z 2010 r. będzie bardzo trudno. Ponadto ze względu na to, że od wskazanego okresu znacząco pogłębiły się problemy strefy euro, a ich wpływ na nastroje na światowych rynkach istotnie się zwiększył, bez poprawy sentymentu inwestorów do europejskiej gospodarki zdecydowane, wzrostowe rajdy w notowaniach ryzykownych aktywów należy uznać za mało prawdopodobne. Z tego powodu by po ewentualnych sygnałach z Jackson Hole odnośnie do QE3 mogło dojść do silniejszego spadku awersji do ryzyka na świecie, potrzebne będą korzystne dla strefy euro decyzje polityczne (m.in. odnośnie do funduszu ESM) i monetarne (interwencje EBC prowadzące do trwałego spadku rentowności obligacji Hiszpanii i Włoch). Decyzje te mogą zapaść już we wrześniu.
Najbardziej podatne na wpływ ewentualnych sygnałów odnośnie do planów przeprowadzenia QE3 będą prawdopodobnie notowania metali szlachetnych, w tym przede wszystkim złota. Umiarkowane wzrosty mogą być również obserwowane w notowaniach innych surowców. Reakcja złotego ze względu na skalę jego dotychczasowego umocnienia i schemat zachowań w 2010 r. będzie raczej niewielka. W przypadku eurodolara i światowych indeksów giełdowych o ewentualnym ruchu wzrostowym zadecydują wrześniowe rozstrzygnięcia w strefie euro, choć zapowiedź QE3 może chwilowo tworzyć presję wzrostową.