Wzloty i upadki CD Projektu. Tak firma wyrosła na giganta i upadła na kolano

Wzloty i upadki CD Projektu. Tak firma wyrosła na giganta i upadła na kolano

CD Projekt
CD Projekt Źródło:Shutterstock / Grand Warszawski
CD Projekt to obecnie potężna firma, choć po premierze Cyberpunka 2077 złapała zadyszkę. Początki jednej z najbardziej znanych polskich spółek są równie ciekawe, co rollercoaster, jaki firma przeżywała przez ostatnie lata.

Początki firmy CD Projekt są obecnie tak sławne, jak założyciele firmy. Marcin Iwiński i Michał Kiciński byli aktywni na rodzącym się w Polsce rynku gier wideo już w latach 90. – jeszcze jako licealiści.

Początki CD Projektu – giełda komputerowa i Piotr Fronczewski

Zaczynali jako sprzedawcy na legendarnej Warszawskiej Giełdzie Komputerowej przy ul. Grzybowskiej. Było to skupisko miłośników technologii, na którym przebierać w dyskietkach i płytach można było bez końca. Często programy były wątpliwego pochodzenia, bo ustawa o prawie autorskim powstała dopiero w 1994 r.

Także w 1994 roku powstała pierwsza firma – CD Projekt (później przemianowana na CDP, upadła w 2020 r.) Kiciński odpowiadał za kontakt z dostawcami, a Iwiński – za sprzedaż. Szybko dołączył do nich także Adam Kiciński, który początkowo pomagał z paczkami.

CD Projekt przybrał nazwę od tego, co robili. Pomysłem było sprowadzanie gier z USA na dość nowym i zyskującym na popularności medium – płytach CD. Po pewnym czasie podpisali oficjalne kontrakty dystrybucyjne z wieloma firmami z USA – Acclaim, Blizzard, Blue Byte czy Interplay.

Nowością, którą wprowadziła firma, była polonizacja treści na pudełkach i tłumaczenie instrukcji – nikt wcześniej się tym nie kłopotał. Wielką sławę i rozpoznawalność przyniosło firmie wydanie gry z 1999 r. – Baldur’s Gate z polskimi dialogami, gdzie narratorem był niezapomniany Piotr Fronczewski. Gra po polsku w pierwszym dniu sprzedała 18 tys. kopii, a w sumie rozeszła się w 100 tysiącach egzemplarzy.

Pierwsza gra CD Projekt hitem – Wiedźmin był strzałem w dziesiątkę

W 2002 roku przyszła pora na kolejny krok, czyli własne gry. Postało wtedy studio deweloperskie CD Projekt Red – to samo, które działa do dziś. Firma szybko ustawiła sobie śmiały cel – stworzenie gry w uniwersum . W 2003 r. prace nad pierwszym Wiedźminem na dobre się rozpoczęły. Projekt miał budżet 20 mln zł – w tym czasie największy na polskim rynku. Po czterech latach pierwszy Wiedźmin trafił na sklepowe półki w październiku 2007 r.

Gra z miejsca okazała się hitem i w trzy dni sprzedała 35 tys. kopii. Zdobyła też wielkie uznanie w branży, bo w sumie może się pochwalić ponad 100 nagrodami z całego świata. Firma także się rozwijała. W 2008 roku powstał holding CDP Investment, który na spółki córki przyjął CD Projekt, CD Projekt RED i świeżo powołaną platformę sprzedaży gier GOG.com.

Jak Optimus stał się CD Projektem – wejście CDR na giełdę

Pod koniec 2008 roku polska branża gier wideo weszła w kryzys, który utrzymał się też w 2009 r. Przychody spółek mocno spadały, a rynek wydawał się kurczyć. W tych ciężkich okolicznościach nadeszła kolejna wielka zmiana dla grupy CD projekt – wejście na giełdę.

Stało się to za pomocą połączenia z Optimus S.A. – sławną niegdyś polską firmą komputerową, która od 2002 r. także znalazła się w dużym kryzysie (którego opisanie zasługuje na osobny artykuł).

W dużym skrócie – w ramach umowy inwestycyjnej Optimus przejął wszystkie udziały CDP Investment, a następnie przemianował się na CD Projekt RED S.A. Jako że Optimus był na warszawskiej giełdzie od 1994 r., oznaczało to wejście polskiej firmy deweloperskiej na stołeczny parkiet z tickerem CDR.

Od strony gier – jeszcze w 2007 roku rozpoczęły się prace nad kontynuacją Wiedźmina. Tym razem prace rozpoczęły się od zbudowania autorskich narzędzi – silnika RED Engine. Po czterech latach wytężonej pracy w 2011 r. na rynek trafił Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Tytuł znów spotkał się z dość ciepłym odbiorem graczy i w rok później został wydany na konsole Xbox 360 – pierwszy raz w historii spółki. W październiku 2012 r. firma ogłosiła, że drugi wiedźmin rozszedł się w 2 mln egzemplarzy.

Także w 2012 roku media podały, że niejaki Mike Pondsmith stał się konsultantem CD Projekt i pomaga firmie przy nowym projekcie. Kto to taki? A, jedynie twórca papierowej gry RPG Cyberpunk. Ale o tym później.

Czy Wiedźmin 3 jest najlepszy? Tak

Zespół Redów po przerwie na inne zadania od 2011 roku w końcu zaczął pełną parą pracować nad Wiedźminem 3. Była to największa produkcja w dotychczasowej historii studia, z ogromnym budżetem przekraczającym 300 milionów złotych. Grę pokazano po raz pierwszy na targach E3 w 2013 roku.

Po pewnych obsunięciach premiery, Wiedźmin 3: Dziki Gon ukazał się na rynku 19 maja 2015 roku. Była to pierwsza tak duża premiera – w 15 językach i na trzech platformach jednocześnie. Resztę znamy wszyscy – gra stała się największym hitem studia. Pierwsze sześć tygodni na rynku przyniosła sprzedaż powyżej 6 milionów egzemplarzy.

Choć na premierę gra nie była idealna, deweloper spędzał długie miesiące na kolejnych poprawkach, opcjach dostępności i optymalizacjach. CD Projekt śmiało budował potężną platformę na podstawce. Jeszcze w tym samym roku premierę miał pierwszy dodatek – Serce z Kamienia. W 2016 ukazało się zaś DLC Krew i Wino.

Co ciekawe, gra nie miała początkowo ogromnego wpływu na akcje firmy. 29 maja 2016 roku jedna akcja była warta ok. 24 złote,a premiera nie wywołała rajdu inwestorów. Wartość firmy stopniowo jednak rosła. W sierpniu 2016 roku udziały przekroczyły 40 zł. We wrześniu 2017 r. – 100 zł.

W listopadzie 2017 roku firma osiągnęła pierwszy wyż. Blisko 125 zł w listopadzie 2017 r. po ogłoszeniu sprzedaż liczącej blisko 85 mln zł i 36 mln zł zysku netto. Zysk Wiedźmina 3 i dodatków przekroczył zaś symboliczny 1 mld złotych. Co ciekawe, parę miesięcy wcześniej firma obchodziła dziesięciolecie serii gier z Geraltem.

Cyberpunk 2077 – jak hype zawirował giełdą

Pierwszy trailer zaprezentowano w styczniu 2013 roku. Tak, na długo przed premierą Wiedźmina 3. Materiał był bardzo chwytliwy i pokazywał dokładnie tyle… co nic. Ale był ideą, która przez wiele kolejnych lat przewijała się w myślach graczy i inwestorów. Wszyscy wiedzieliśmy, że polska firma szykuje coś naprawdę niezwykłego.

Czas mijał i mijał, a Redzi w pocie czoła pracowali nad swoim magnum opus. W końcu nastąpił przełom – kolejny trailer, tym razem pokazujący główne postacie, miasto Night City, a wszystko ze zjawiskową muzyką. Do dziś znajdziemy fanów, którzy słowo po słowie są w stanie wyrecytować całą narrację bohatera.

Oczekiwania sięgnęły sufitu, a potem go przebiły. W lipcu akcje CDR wzleciały powyżej 200 zł. To mała być najlepsza gra w historii.

Resztę historii znamy. Styczeń 2020 – CD Projekt ogłasza opóźnienie premiery. Giełda reaguje... odwrotnie niż można by się było spodziewać. Akcje, zamiast spadać, dynamiczne rosną i przebijają 300 zł. „No bo skoro opóźnianą, to znaczy ze gra będzie jeszcze lepsza”.

Koniec maja – hype trainu już nic nie zatrzyma i jednak akcja CD Projektu po raz pierwszy warta jest powyżej 400 zł. Czerwiec — Cyberpunk znów opóźniony, z września do listopada. W październiku akcje notują spadek, bo debiut gry znów się przesuwa. Tym razem na 10 grudnia. „Czy oni kiedyś to wydadzą?”

Trzeci grudnia 2020 r. Akcje spółki osiągają szczyt wszech czasów wysokości 460 złotych. Do premiery najlepszej gry świata został równo tydzień.

Premiera Cyberpunk 2077 – The bigger they are…

Nic nie mogło przygotować rynku na to, że Cyberpunk będzie … po prostu OK. Na premierę było dużo bugów. Wersje konsolowe nie działały bardzo słabo. Fabuła nie przemówiła do niektórych recenzentów. Gameplay nie był wielką rewolucją. Recenzje nie były stuprocentowymi 10/10.

Na giełdzie zaczęła się gehenna. 8 stycznia 2021 r. wycena akcji spółki zakończyła pikowanie na poziomie nieco poniżej 240 zł. To spadek wartości o ok. 45 procent. Po krótkim rajdzie wzwyż cena udziałów znów spadła – do 160 zł w maju. 9 czerwca 2022 r. firma zniżyła się do wyceny poniżej 100 zł za akcję. W chwili pisania tych słow jedna akcja CDR warta jest 87 zł, a od początku roku spółka straciła 56 proc. z ceny.

Wielu obserwatorów rynku gier wideo jest zadania, że CD Projekt praktycznie samodzielnie rozpoczął paroletnią hossę na rynku gier wideo. Polska firma pokazała, że na interaktywnej rozrywce można jeszcze zarobić krocie, jeszcze wiele zdziałać. Wiedźmin 3 był jak zaklęcie, które otworzyło oczy inwestorom.

Ci sami eksperci mówią jednak, że CD Projekt także zabił hossę branży premierą Cyberpunka 2077. Po premierze gry sentyment inwestorów załamał się bowiem nie tylko wobec samych akcji CDR – zaczęli dużo ostrożniej inwestować we wszystkie inne spółki związane z grami wideo.

Odważni sugerują jednak, że jeśli nadchodzący Wiedźmin 4 będzie udany – znów wszystko może się zmienić.

Czytaj też:
CD Projekt odkrył karty. Nowości w Cyberpunku i prace nad Wiedźminem