Binance – największa giełda kryptowalut na świecie – zmaga się obecnie ze znacznym odpływem inwestorów z platformy. Jedynie w 24 godziny z systemu giełdowego wycofano bowiem ponad 3 miliardy dolarów. Z kryptowalut wydaje się rezygnować przynajmniej jedna z dużych firm tradingowych.
Odpływ pieniędzy inwestorów z Binance
Niepokoje inwestorów widoczne na Binance drobiazgowo śledzi firma analityczna Nansen. Andrew Thurman, szef spółki ds. zawartości, poinformował, że specjaliści prześledzili „odpływ środków netto dochodzący do 3 milionów dolarów w ciągu 24 godzin”.
Powodów mocnego niepokoju inwestorów jest kilka. Po pierwsze, Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych nadal prowadzi postępowanie ws. Binance. Choć śledztwo jeszcze się toczy, to jego możliwy niepomyślny wynik już teraz spędza inwestorom sen z powiek.
– Duży twórca rynku, Jump, wycofała ostatnio z Binance ogromne sumy. Jednocześnie firma przez parę tygodni nie wykonała żadnych wpłat na giełdę kryptowalutową – zaznaczył Thurman. Jump Crypto jest oddziałem Jump Trading Group, dużej firmy tradingowej działającej w modelu prop trade.
Kryzys wizerunku na rynku kryptowalut
Po drugie, rynek kryptowalutowy zmaga się obecnie z kryzysem wizerunkowym, a media negatywnie piszą m.in. o ostatnim aresztowaniu Samuela Bankmana-Frieda – współzałożyciela giełdy kryptowalut FTX, związanej z aferą ze znikającymi z giełdy środkami inwestorów.
Nastroje na rynku są zaś ogólnie negatywne już od pewnego czasu, a wielu ekspertów mówi nawet o „kryptowalutowej zimie”. Miarowy spadek zaufania inwestorów jeszcze w maju 2022 r. rozpoczął głośny upadek Terraform Labs i ucieczka szefa firmy. Koreańczyk Do Kwon do dziś jest poszukiwany przez policję w związku z upadkiem cyfrowych walut TerraUSD i Luna.
Niewiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie inwestorzy zmienią podejście z prezentowanej obecnie ostrożności.
Czytaj też:
Wywołał krach na rynku kryptowalut. Grozi mu nawet 115 lat więzieniaCzytaj też:
Rynek kryptowalut się wali. Kolejnej giełdzie grozi bankructwo