O kobiecie z Blackpool stało się głośno za sprawą jej wpisu w mediach społecznościowych. Zamówiła jedzenie z KFC, korzystając z platformy Uber Eats. Gdy otworzyła pudełko z dostarczonym daniem, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zauważyła trzy pióra wystające z jednego z zaserwowanych skrzydełek kurczaka. Kobieta była na tyle wstrząśnięta odkryciem, że postanowiła swoimi odczuciami podzielić się z internautami. Opublikowała także zdjęcia potrawy, którą otrzymała.
– Otrzymałam zwrot pieniędzy, a także przekazano mi przeprosiny i zapewniono, że w żadnym wypadku nie powinnam otrzymać tego jedzenia – powiedziała kobieta, której słowa cytuje „The Sun”. – Nigdy więcej nie zjem czegokolwiek z KFC. Ponieważ zamówiłam jedzenie przez Uber Eats została mi zwrócona przez nich jedynie cześć pieniędzy za posiłek, mimo że cały został zmarnowany – precyzowała klientka w wywiadzie dla LancashireLive. Do sprawy odniósł się rzecznik KFC. Przedstawiciel firmy przekazał, że opisywane zdarzenie nie współgrało z wysokimi standardami sieci.
Czytaj też:
Właściciel zamówił pizze ze swojej restauracji. Zyskał 330 złotych