Przyjaciel właściciela pizzerii ze Stanów Zjednoczonych twierdzi, że jego znajomy otrzymał kilka negatywnych recenzji od niezadowolonych klientów. Skarżyli się, że dania były niezgodne z zamówieniem albo zimne. Wzrost liczby reklamacji dotyczących potraw z zamówioną dostawą był zaskakujący dla właściciela, ponieważ nie oferował on klientom sprzedaży pizzy na wynos. Po krótkim „dochodzeniu” przeprowadzonym w sieci właściciel zorientował się, że DoorDash oferuje przygotowywane przez niego dania w opcji z dostawą, mimo że on nie wyraził na to zgody – opisuje Fox News.
To nie jedyna niespodzianka. Właściciel pizzerii zauważył, że przez aplikację DoorDash można kupić oferowane przez niego dania taniej niż w lokalu. Postanowił to sprawdzić i zamówił swoją pizzę przez wspomnianego pośrednika. „Pizza premium”, którą w lokalu można było kupić za 24 dolary, przez aplikację była dostępna w cenie 16 dolarów. Co ciekawe, mężczyzna składając zamówienie faktycznie zapłacił niższą cenę, a jego firmie zwrócono pełną kwotę. Jak podaje Fox News, przedstawiciele DoorDash dotychczas nie odnieśli się do sytuacji.
Rozbieżności dotyczące ceny za pizzę sprawiły, że restaurator i jego przyjaciel postanowili się zemścić – podaje Fox News. Zamówili więc 10 dań, aby wykorzystać zaistniałą sytuację i zarobić. Na każdej z nich zyskali około 33 złotych.
Czytaj też:
Ciężko chora kobieta może liczyć na pomoc psa. „Największa inspiracja”