Koledzy Warrena Nortona zdziwili się, gdy zobaczyli, że w zajezdni stoi jego samochód, ale on sam z niego nie wychodzi. Pomyśleli, że śpi, więc zapukali w okno, by go obudzić. Gdy mężczyzna nie reagował, wybili szybę. Ciało 49-latka wypadło z samochodu. Od razu została podjęta akcja ratunkowa, ale było już za późno.
Koledzy z firmy kurierskiej DPD podejrzewają, że zmarł on z przepracowania. Przyznają, że firma oczekuje od nich pracy wykraczającej poza 8 godzin dziennie, a im bliżej „święta handlu”, jakim jest Black Friday, tym pracy było więcej. Sprawy nie ułatwia fakt, że kurierzy nie są pracownikami etatowymi, ale prowadzą działalność, więc ich wynagrodzenie zależy od liczby rozwiezionych paczek.
Brytyjskie media ustaliły, że Warren Norton pracował dla DPD od 2020 roku. Jeździł sześć lub siedem dni w tygodniu, pracę zaczynał o 6 rano, a kończył około 20:00.
Czytaj też:
Czy Polakom grozi śmierć z przepracowania? Uważaj na te objawy