Ukraiński biznes na polskiej ziemi

Ukraiński biznes na polskiej ziemi

Jednym z ukraińskich przedsiębiorstw aktywnych w Polsce jest koncern metalurgiczny Metinvest
Jednym z ukraińskich przedsiębiorstw aktywnych w Polsce jest koncern metalurgiczny Metinvest Źródło:Materiały prasowe / Metinvest
Ile firm założonych przez obywateli Ukrainy działa w Polsce? W których branżach jest ich szczególnie wiele? Jak dużą aktywność biznesową przejawiają kobiety? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w najnowszym raporcie „Wprost” – „Niebiesko-żółty kapitał”.

Pod koniec września zeszłego roku w Polsce działało 24,1 tys. spółek z kapitałem ukraińskim, z czego tylko w 2022 roku zarejestrowano ich 3,6 tys. Najczęściej przedsiębiorcy z Ukrainy wybierają jednak jednoosobową działalność gospodarczą: od stycznia do grudnia 2022 roku powstało ok. 15–16 tys. mikrofirm. Spółki te stanowiły 7 proc. wszystkich zarejestrowanych spółek, zarówno z kapitałem polskim, jak i zagranicznym.

Ukraińcy nie czują się w Polsce obywatelami drugiej kategorii. Są przedsiębiorczy, mają pomysł na siebie. Chcą świadczyć usługi, dawać pracę, budować życie w Polsce, ale też wysyłać pieniądze do bliskich w ojczyźnie i tym samym przyczyniać się do odbudowy Ukrainy.

Ukraińscy giganci już w Polsce są

Jedna z największych firm przemysłowych w Ukrainie, producent stali Metinvest, w 2015 roku otworzyła biuro handlowe w Katowicach. „To nieczęsty w ostatnich miesiącach przykład ukraińskiej inwestycji w Polsce” – komentowała wtedy jedna z agencji informacyjnych. Okoliczności były wtedy rzeczywiście niesprzyjające: ze względu na dewaluację hrywny polskie produkty stały się mało atrakcyjne da ukraińskich konsumentów, a jednocześnie potencjał eksportowy Ukrainy był osłabiony konfliktem i kryzysem gospodarczym.

– Obecność globalnej firmy na polskim rynku w znacznie szerszym zakresie to dobra wizytówka ukraińskiej gospodarki. Świadczy to o tym, że mamy nie tylko problemy, nie tylko dramatyczną sytuację na wschodzie Ukrainy, lecz także rozwijające się, prężnie działające na rynku światowym firmy – mówił kilka lat temu Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

To biuro handlowe istnieje w Polsce do dziś. Wprawdzie należy do najbogatszego Ukraińca, Rinata Achmetowa, ale do zeszłego roku niewielu Polaków kojarzyło jednak tę nazwę. To się zmieniło po tym, jak światowe media przez kilka tygodni relacjonowały obronę największego kombinatu metalurgicznego w Mariupolu – Azowstalu. Należy on do koncernu Metinvest i zapisał się w historii bohaterską obroną przed rosyjskimi agresorami.

Metinvest nadal prowadzi prace w innych zakładach: poza hutami w Ukrainie posiada cztery zakłady za granicą, w Bułgarii, Włoszech i Wielkiej Brytanii. W 2020 roku Metinvest był zainteresowany przejęciem upadającej Huty Częstochowa. Nie można wykluczać, że któregoś dnia koncern metalurgiczny Achmetowa zainicjuje pełnoskalową działalność w Polsce. Na razie nasz kraj kupuje ukraińskie wyroby hutnicze, dzięki czemu w mniejszym stopniu polegamy na imporcie z Chin.

Z kolei największym ukraińskim holdingiem obecnym na GPW jest Kernel. To grupa spożywcza, która dostarcza na rynki międzynarodowe m.in. zboże oraz olej słonecznikowy. Biznes jest wyceniany na około 1,7 mld zł. Wprawdzie firma mierzy się z problemami z logistyką i transportem, ale na koniec 2022 r. miała zyski niewiele mniejsze niż przed wojną.

Ukraiński biznes w Polsce to jednak przede wszystkim tysiące jednoosobowych działalności: firm produkcyjnych, remontowych, budowlanych…

16 tys. działalności gospodarczych w rok

Biznes ukraiński w Polsce to nie tylko wielkie koncerny, ale przede wszystkim jednoosobowe działalności, które na dobre wpisały się w polski krajobraz gospodarczy.

Od stycznia do grudnia 2022 roku powstało ich ok. 15–16 tys., kolejne ponad 4 tys. to spółki z udziałem kapitału ukraińskiego. Średnio 4 na 10 ukraińskich jednoosobowych działalności gospodarczych w 2022 roku założyły kobiety, które stanowią w Polsce zdecydowaną większość uchodźców wojennych. To wszystko wiemy dzięki analitykom Polskiego Instytutu Ekonomicznego, którzy w grudniu 2022 roku opublikowali raport na temat aktywności biznesowej obywateli Ukrainy.

Ukraińcy nie pojawili się w Polsce z dnia na dzień wiosną 2022 roku. Już od 2014 roku, a więc pierwszego ataku Rosji na ich terytorium, dało się zauważyć wzmożoną falę migracyjną. Część Ukraińców przyjechała do Polski w celu zarobkowym i po kilku miesiącach wróciła do siebie. Wśród nich byli jednak także ludzie, którzy postanowili zostać tu na dłużej. Nie interesowała ich praca na umowie czasowej, chcieli korzystać z praw pracowniczych, mieć niezależne mieszkanie, sprowadzić rodzinę z Ukrainy albo zakładali ją tu – i te założenia realizowali.

Ukraińcy na polskim rynku pracy

W 2016 roku w ramach uproszczonej procedury zatrudnienia obcokrajowców firmy deklarowały zatrudnienie 1,3 mln osób. Ponad milion to Ukraińcy. Liczba wniosków o zatrudnienie obcokrajowców w ramach uroszczonej procedury, z której poza Ukraińcami korzystają obywatele Gruzji, Białorusi, Mołdawii, Armenii i wtedy jeszcze Rosji, w 2016 roku wzrosła o 68 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

Największa liczba oświadczeń dotycząca zatrudnienia obcokrajowców w ramach uproszczonej procedury dotyczyła pracowników przy pracach prostych (750 tys. oświadczeń). W dalszej kolejności przedsiębiorstwa potrzebowały robotników przemysłowych (247 tys.), operatorów maszyn i urządzeń (112 tys.), pracowników usług i sprzedawców (65 tys.). Reszta grup zawodowych stanowiła 10 proc. wszystkich oświadczeń. największa liczba złożonych oświadczeń o zatrudnieniu obcokrajowca przypada na województwo mazowieckie – 28 proc. ogółu złożonych oświadczeń. Kolejne województwa, które odnotowały najwyższy udział złożonych oświadczeń przez pracodawców to: dolnośląskie (10,3 proc.) i wielkopolskie (9,7 proc.) i małopolskie (7,7 proc.).

W 2016 roku ponad 80 proc. firm, które chciały zatrudnić obcokrajowców, gotowych było podjąć współpracę w oparciu o umowę cywilnoprawną. Nie jest to korzystne z punktu widzenia zatrudnionych, ale dało im możliwość poznania polskiego rynku pracy. Najbardziej ambitni w ciągu kilku lat podnieśli kwalifikacje i zatrudnili się na wyższych stanowiskach albo założyli własną działalność.

Ukraińscy przedsiębiorcy współpracują z polskimi

Całkowicie straciły na aktualności skojarzenia sprzed kilku lat, gdy Ukraińców łączyliśmy z przysłowiowym zmywakiem. Dziś proste prace fizyczne wcale nie są też pierwszym doświadczeniem zawodowym Ukraińców w Polsce. Tym bardziej że aż 60 proc. Ukraińców przebywających w Polsce ma wyższe wykształcenie – oszacował Deloitte w pod koniec 2022 roku. Praca poniżej ich kwalifikacji jest marnotrawstwem kapitału ludzkiego.

Z badania ankietowego przeprowadzonego przez PIE wynika, że dziś 38 proc. firm ukraińskich jest partnerem polskiego przedsiębiorstwa. Dotyczy to głównie przedsiębiorstw budowlanych (63 proc. wskazań) i handlowych (50 proc.), z branży informacji i komunikacji (30 proc.) oraz innych usług (29 proc.). Ukraińskie firmy często korzystają także z obsługi księgowej polskich firm, które pomagają im przebrnąć przez meandry polskiego prawa.

Polska gospodarka już korzysta

Od 2014 do 2019 roku polska gospodarka urosła o 22 proc. Gdyby nie masowy napływ na polski rynek pracy imigrantów z Ukrainy, ten wzrost byłby prawdopodobnie wyraźnie niższy. Ukraińcy dołożyli do naszego PKB około 2,5 pkt proc. – oszacowali w 2019 roku Jakub Growiec i Paweł Strzelecki z NBP i SGH oraz Robert Wyszyński z NBP.

Pełnych danych dotyczących wpływu ukraińskich firm na PKB naszego kraju za 2022 rok jeszcze nie ogłoszono, niemniej sama obecność ukraińskich przedsiębiorców i pracowników może, według szacunków Narodowego Banku Ukrainy, podbić PKB Polski o ok. 1,2 pkt. proc. rocznie.

Z kolei ekonomiści Credit Agricole szacowali na koniec 2022 roku, że codzienne zakupy dokonywane przez przebywających w naszym kraju Ukraińców przyczyniły się do zwiększenia tempa wzrostu krajowego PKB w 2022 r. o 0,4-0,5 pkt proc. Wartość dodatkowego popytu generowanego przez uchodźców z Ukrainy mogła wynieść w ubiegłym roku od 13,4 do 17,6 mld zł.

„Uważamy, że w dominującym stopniu towary konsumowane przez uchodźców pochodziły z produkcji krajowej (żywność, produkty pierwszej potrzeby), a w dużo mniejszym z importu (np. sprzęt elektroniczny, AGD). Zakładając o połowę mniejszą importochłonność konsumpcji uchodźców niż populacji Polaków, uważamy, że zwiększone spożycie Ukraińców przyczyniło się do zwiększenia tempa wzrostu PKB o 0,4-0,5 pkt proc. średniorocznie w 2022 r." – czytamy w raporcie.

Polska musi wykorzystać ten potencjał

Analitycy firmy doradczej Deloitte, którzy przygotowali raport „Uchodźcy z Ukrainy w Polsce. Wyzwania i potencjał integracji”, przekonują, że przemyślane, systemowe i długofalowe podejście do integracji obywateli Ukrainy może zaowocować wzrostem PKB od 0,2 do 3,5 proc. Jednocześnie, będzie miało pozytywny wpływ na proces odbudowy zniszczonego wojną sąsiadującego kraju. Warunkiem jest aktywizacja zawodowa uchodźców zgodnie z ich kwalifikacjami i lepszy dostęp do rynku mieszkań.

„Polska, jako największy kraj goszczący Ukraińców, musi opracować strategię, która umożliwi minimalizację ryzyka i wykorzystanie szans. Mądrze wdrażany, długofalowy plan może zaowocować wzrostem polskiego PKB do nawet 3,5 proc., w zależności od przyjętych założeń, w których główne zmienne dotykają kwestii wykorzystania kwalifikacji imigrantów. Wpłynie to nie tylko pozytywnie na zmniejszenie problemu niedoboru pracowników, ale też poprawi strukturę demograficzną Polski”. – powiedziała jedna z autorek raportu Julia Patorska, liderka zespołu analiz ekonomicznych w Deloitte.

Przypomniała, że już w 2019 r. trzecia część wszystkich przekazów pieniężnych na Ukrainę pochodziła z Polski. Ten kierunek się nie zmienił. „Dodatkowo pracujący migranci wysyłają cześć zarobków do Ukrainy, dlatego zwiększenie ich dochodów zwiększy wpływy dla tego kraju i wspomoże jego odbudowę” – dodała.

Polskie firmy chcą odbudować Ukrainę

Polska jest zainteresowana odbudową Ukrainy w znacznie szerszym stopniu. Od kilku miesięcy przedsiębiorcy zgłaszają Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu gotowość podjęcia się pracy przy usuwaniu zniszczeń wojennych. Są wśród nich firmy, które mają już doświadczenie we współpracy z ukraińskimi podmiotami, ale też takie, dla których pomoc w odbudowie będzie debiutem na rynku wschodnim.

Pomocy w odbudowie nie można postrzegać wyłącznie w kategoriach prywatnych inwestycji zainteresowanych podmiotów. To projekt koordynowany na poziomie rządowym, w którym role do odegrania na też Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Na wniosek Ministerstwa Rozwoju i Technologii w czerwcu 2022 r. wznowiła możliwości ubezpieczania należności krótkoterminowych w kontraktach eksportowych z kontrahentami ukraińskimi, a następnie rozwiała katalog o kolejne instrumenty, które zwiększą konkurencyjność polskich firm w pozyskiwaniu kontraktów.

– To jednocześnie szansa, by jak największa pula międzynarodowych środków przeznaczonych na pomoc Ukrainie „przechodziła” przez polskie podmioty. Naszym celem jest też zachęcenie krajowych banków do uruchomienia środków na projekty infrastrukturalne poprzez zagwarantowanie im spłaty kredytów – zapowiedział Janusz Władyczak, prezes KUKE.

Źródło: Wprost