Woda z lodowca w barach w Dubaju? Firma z Grenlandii szuka klientów

Woda z lodowca w barach w Dubaju? Firma z Grenlandii szuka klientów

Fiordy
Fiordy Źródło:Archiwum prywatne / Profesor Mateusz Strzelecki
Firma pozyskująca bryły z lodowców Grenlandii przekonuje, że nie ma na kuli ziemskiej wody o lepszych właściwościach. Zachęca właścicieli drogich klubów z Półwyspu Arabskiego do zamawiania jej, a ekolodzy zastanawiają się, jak taki biznes wpłynie na ekosystem Grenlandii.

Licząca 58 tys. mieszkańców Grenlandia to obszar równy wielkością połowie Europy. Nie ma tam przemysłu, a podstawą utrzymania ludności są rybołówstwo i turystyka. Wyspa nie dałaby sobie rady bez wsparcia Danii (formalnie jest autonomicznym terytorium zależnym od Danii). Szacuje się, że 55 proc. grenlandzkiego budżetu stanowią wpłaty od bogatej Kopenhagi. Marzący o większej niezależności Grenlandczycy niby wiedzą, że potrzebują więcej pieniędzy, by móc zacząć mówić własnym głosem, z drugiej strony nie chcą dopuszczać biznesów, które mogłyby zniszczyć dziewiczy charakter wyspy. Idealnym scenariuszem jest rozwój bez ingerowania w przyrodę, ale czy to jest wykonalne?

Woda z lodowców w napojach w Dubaju

Przedsiębiorcy, którzy znaleźli dla siebie niszę, przekonują, że sa w stanie wspierać rozwój wyspy poprzez płacenie podatków i zatrudnianie mijscowej ludności bez jednoczesnego niszczenia ekosystemu. O „biznesie z szacunkiem” przekonuje firma Arctic Ice, która oferuje sprzedaż lodu arktycznego bezpośrednio z lodowców. Potencjalnymi odbiorcami lodu są drogie lokale z państw arabskich. Firma podkreśla, że nie ma na świecie czystszej wody niż ta pochodząca z naturalnych lodowców, a dokładnie z pokryw lodowych, które nigdy nie miały kontaktu z glebą.

Jak przewieźć bryły lodu na odległość kilku tysięcy kilometrów? Kawałki lodu są podnoszone z wykorzystaniem specjalistycznej łodzi z dźwigiem, a następnie umieszczane w specjalnych łodziach, które z okolicy fiordu Nuup Kangerlua płyną do stolicy Grenlandii Nuuk. Tam lód przenoszony jest do chłodzonych kontenerów, a statki płyną do Danii. Po kolejnym przeładunku mogą udać się do docelowych odbiorców w Zjednoczonych Emiratach Arabskich lub Arabii Saudyjskiej. Dziennik "The Guardian" wylicza, że cała podróż z Grenlandii na Półwysep Arabski trwa około 19 dni.

Grenlandia bogata w rzadkie minerały

Firma odpiera zarzuty, by jej działania były szkodliwe dla środowiska. Wyjaśnia, że transport z Grenlandii do Danii cechuje się niską emisją dwutlenku węgla. Większość kontenerowców chłodniczych opuszczających Grenlandię i tak byłaby pusta, bo na wyspę więcej towaru się przywozi z zewnątrz niż z niej wywozi. Firma zobowiązała się również do osiągnięcia całkowitej neutralności klimatycznej m.in. poprzez inwestowanie w technologie wychwytywania i składowania dwutlenku węgla z powietrza.

Przyszłością gospodarczą Grenlandii mogą być minerały rzadkie, takie jak neodym czy dysproz. Wraz z topnieniem lodowców dostęp do nich staje się coraz łatwiejszy, ale powstanie kopalni nie byłoby już dla wyspy neutralne. Choć inwestorzy interesują się skarbami skrywanymi w ziemi, to prawdopodobnie w najbliższych latach nie dostaną zgody na podjęcie inwazyjnych działań.

Czytaj też:
Słynny lodowiec znika. Został oficjalnie zamknięty dla turystów
Czytaj też:
Ustawa frankowa miała chronić banki? Frankowiczom się nie opłaca

Opracowała:
Źródło: Wprost