Koniec biznesu futrzarskiego? Rządzący mają plan na zamknięcie ferm

Koniec biznesu futrzarskiego? Rządzący mają plan na zamknięcie ferm

Futra
Futra Źródło:Shutterstock
Fermy norek nie są oceniane przez rządzących zbyt dobrze. Uznano je za biznes schyłkowy, co może skutkować tym, że dojdzie do całkowitego zamknięcia takich firm.

Przemysł futrzarski powoduje wiele sporów i konfliktów między środowiskami proekologicznymi a miłośnikami odzieży tworzonej ze zwierząt. Od lat trwają walki o to, by zaprzestać więzienia dzikich osobników w celach wyłącznie biznesowych. Dziś okazuje się, że do takich działań sceptycznie podchodzi także nowy rząd Tuska. Posłowie KO planują zamknąć fermy norek.

Zamkną fermy norek? Warunki na nich bywają tragiczne

W ostatnim czasie prowadzono specjalne śledztwo dotyczące traktowania zwierząt przechowywanych w klatkach na futra. Na jawy wyszły zdumiewające i przerażające fakty. Jak podaje „Rzeczpospolita” z relacji aktywistów prozwierzęcych z kampanii Stopklatka wynika, że na fermach zwierzę wyciągane były za ogony, upychanie w skrzyni ubojowej i duszone spalinami z traktorka do koszenia trawy. Tego typu nieprawidłowości stwierdzono na hodowlach norek w woj. pomorskim.

Na wyniki śledztwa zwróciła uwagę posłanka KO Katarzyna Piekarska z Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt. „To kolejne ze śledztw pokazujących, jak trudno kontrolowalnym i podatnym na naruszenia biznesem jest hodowla zwierząt futerkowych” – mówiła w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Rząd zamknie fermy? Ma plan na te biznesy

Nad projektem likwidacji biznesów futrzarskich w Polsce pracuje partia rządząca. Liczy ona na wsparcie niezależnych organizacji, które dzięki interwencjom będą w stanie obnażyć złe warunki panujące na fermach. To m.in. one są przesłankami do tego, by zlikwidować takie przedsiębiorstwa.

Wspomniana posłanka KO poinformowała, że nad projektem zakazu hodowli zwierząt futerkowych pracuje Małgorzata Tracz, posłanka KO z partii Zieloni, szefowa Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. Podobny składała już w 2022 roku, jednak nie dostał wtedy nawet numeru druku. Teraz ma być inaczej.

Posłanka zapowiedziała, że projekt ma być rzetelnie przedyskutowany, a jego założenia zostaną poddane konsultacjom. Jak podawała wcześniej PAP: „W marcu ubiegłego roku szef PO Donald Tusk nazwał hodowlę zwierząt na futro +nieludzkim przemysłem+ i zapowiedział szybkie wprowadzenie zakazu. Poparcie dla zakazu wyrazili też m.in. lider Polski 2050 Szymon Hołownia, nawet Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego tradycyjnie reprezentującego rolników. Zdaniem tych polityków zakaz powinien być wprowadzony z uwzględnieniem odpowiedniego vacatio legis i mechanizmów kompensacyjnych”.

Czytaj też:
„Teraz masz dwa futra z norek, A Dasza ma... kożuch z lisem”. Rosyjscy żołnierze chwalą się łupami wojennymi. Opublikowano nagranie
Czytaj też:
Dania wybiła norki, ale ma kolejny problem. Zwierzęta „wychodzą” z grobów

Opracowała:
Źródło: rzeczpospolita.pl/bankier.pl