Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers: Czekając na ścięcie

Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers: Czekając na ścięcie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin R. Kiepas, analityk rynków finansowych X-Trade Brokers Archiwum redakcji
Po tym jak w oczach agencji Standard & Poor’s najwyższy rating na poziomie „potrójnego A” stracą najsolidniejsze kraje strefy euro, a wcześniej straciły go Stany Zjednoczone, rynek może uznać, że obecnie wyznacznikiem finansowej solidności kraju staje się „podwójne A”. Taka reakcja na ewentualną decyzję S&P byłaby przełomowa i mogłaby zapowiadać przynajmniej chwilową poprawę nastrojów.
Fitch obniżył we wtorek perspektywę ratingów Czech, Bułgarii, Litwy i Łotwy do stabilnej z pozytywnej. Jak wyjaśniła agencja, decyzja ta była podyktowana pogarszającymi się perspektywami gospodarczymi i finansowymi Europy. Zwróciła też uwagę, że państwa Środkowej i Wschodniej Europy są mocno gospodarczo powiązane z pogrążoną w kryzysie strefą euro. Decyzja Fitcha nie zrobiła wprawdzie większego wrażenia na inwestorach, ale może pokazywać, na jakich państwach w przyszłym roku będzie koncentrować się 'aktywność' agencji ratingowych. Szczególnie w jego pierwszej połowie, gdy dynamika wzrostu gospodarczego w gospodarkach naszego regionu będzie zapewne hamować.

Zanim jednak pojawi się temat ratingów krajów Unii Europejskiej niewchodzących w skład strefy euro, takich jak Polska, wcześniej rynki muszą zmierzyć się z prawdopodobną obniżką ocen wiarygodności kredytowej państw strefy euro przez Standard&Poor's. Przed tygodniem ta agencja umieściła ratingi 15 państw Eurolandu na liście obserwacyjnej z możliwością ich obniżenia, jeżeli europejscy przywódcy nie porozumieją się na grudniowym szczycie. Takiego ostatecznego porozumienia nie było. Cięcie ocen nie powinno więc być większym zaskoczeniem.

Utrzymujące się słabe nastroje na rynkach sprawiają, że hurtowe cięcie ratingów wywoła ucieczkę od ryzykownych aktywów, przecenę euro i wzrost rentowności obligacji krajów najbardziej zagrożonych kryzysem. Jest jednak jeszcze jedna możliwość. Rynek może uznać, że po tym, jak w oczach S&P najwyższy rating na poziomie 'potrójnego A' stracą najsolidniejsze kraje strefy euro, a wcześniej straciły go Stany Zjednoczone, obecnie 'podwójne A' będzie wyznacznikiem finansowej solidności kraju. Taka reakcja na ewentualną decyzję S&P byłaby przełomowa i mogłaby zapowiadać przynajmniej chwilową poprawę nastrojów.

Nie ma pewności, kiedy S&P podejmie decyzję ws. europejskich ratingów. Jeśli nie stanie się to dzisiaj, to nie będziemy raczej mieli innych potencjalnych impulsów na rynkach. W centrum uwagi znajdą się przede wszystkim aukcje niemieckich i włoskich obligacji. W odróżnieniu od ostatnich aukcji bonów skarbowych, będą one prawdziwym testem rynkowych nastrojów. Nieco mniej emocji będą natomiast budziły publikowane tego dnia dane makroekonomiczne. Inwestorzy poznają raport o rynku pracy w Wielkiej Brytanii, dane o produkcji w strefie euro oraz dane o cenach eksportu i importu dla USA.