Costa Concordia. Ile kosztuje wielka katastrofa?

Costa Concordia. Ile kosztuje wielka katastrofa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Carnival liczy na to, że luksusowy wycieczkowiec da się podnieść i naprawić – wynika z komunikatu spółki przekazanego na londyńską giełdę EN 
Koncern Carnival, armator wycieczkowca, który rozbił się o skałę na Morzu Śródziemnym, oszacował na razie swoje straty na blisko 95 mln dol. Kurs firmy na giełdzie ostro spada. A to dopiero początek łańcucha gigantycznych kosztów katastrofy u wybrzeża Włoch.
Carnival liczy na to, że luksusowy (a obecnie w większości zatopiony) wycieczkowiec da się podnieść i naprawić ? wynika z komunikatu spółki przekazanego na londyńską giełdę. Ale jeśli nawet tak się stanie, to statek nie będzie mógł pływać przez co najmniej rok. Tylko z tego względu swoje straty firma szacuje na blisko 95 mln dol. Po tej wiadomości notowania koncernu spadły w poniedziałek rano o 16 proc.

Znacznie większe kwoty wchodzą w grę, gdy mowa o podnoszeniu i naprawie statku oraz wypłacie odszkodowań dla pasażerów i załogi (w katastrofie spowodowanej według przypuszczeń przez kapitana jednostki zginęło co najmniej sześć osób). Te koszty prawdopodobnie w większości obciążą ubezpieczycieli. Prawdopodobnie, bo szczegóły warunków ubezpieczenia są poufne. Wiadomo, że Costa Concordia była ubezpieczona przez kilka instytucji, wśród których są: Assicurazioni Generali, RSA Insurance Group i XL Group. Agencja Bloomberg podaje informację od anonimowych osób z branży ubezpieczeniowej, że łączna suma odszkodowań może wynieść około 405 mln euro (512 mln dol.). Carnival potwierdził, że sam statek był ubezpieczony z 30-milionową nadwyżką nad jego wartością ? a w 2004 roku budowa wycieczkowca kosztowała 450 mln euro. Eamonn Flanagan, analityk z Shore Capital Group, sugeruje, że wypłata części lub nawet całości odszkodowań może być jednak przez ubezpieczycieli zakwestionowana, jeśli aresztowany kapitan zostanie uznany za winnego spowodowania katastrofy.

Konsekwencje ekonomiczne wypadku 'włoskiego Titanica' idą jednak znacznie dalej. Potężne koszty akcji ratunkowej prawdopodobnie dopiero zostaną wycenione (? Nie jesteśmy w stanie oszacować kosztu tego typu akcji, w Polsce nie mieliśmy do czynienia z żadną katastrofą jednostki morskiej powyżej 100 pasażerów ? powiedziała nam Mirosława Więckowska, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni), ale straty reputacyjne może odczuć finansowo cała branża. Carnival jest właścicielem 11 pasażerskich linii morskich, takich jak P&O Cruises, Princess Cruises i Holland America Line. Przestraszeni wypadkiem klienci mogą zmienić plany co do sposobu spędzania wakacji z tym organizatorem. Mniejsza liczba chętnych pociągnie za sobą spadek cen biletów i koszty promocji.

? Żyjemy w globalnym świecie, a przekaz po katastrofie statku jest taki, że korzystanie z takich wycieczek nie jest bezpieczne ? komentuje dla Businesstoday.pl Joanna Gepfert, specjalistka od kreowania wizerunku firm i osób publicznych. ? Konsumenci tego typu luksusowych usług należą do wymagającej elity, która jest szczególnie wyczulona na punkcie bezpieczeństwa. Po wypadku dwa razy się zastanowią, zanim zakupią bilet na rejs. Straty wizerunkowe po katastrofie Costa Concordia są nie do oszacowania, ale z pewnością będą ogromne dla całej branży  ? ocenia specjalistka.

Ekonomiczne konsekwencje wypadku nawet największego statku są jednak niewielkie w porównaniu z kosztami, jakie niosą klęski żywiołowe. W połowie grudnia towarzystwo reasekuracyjne Swiss Re oszacowało, że ubiegły rok był pod tym względem wyjątkowo fatalny.  Koszt katastrof (naturalnych i spowodowanych przez ludzi) dla światowej gospodarki w 2011 roku analitycy Swiss Re oszacowali na blisko 350 mld dol. Ubezpieczyciele wypłacili z tego tytułu odszkodowania sięgające 108 mld dol. (ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej).  

Finansowe kulisy katastrof morskich ? rozmowę z Piotrem Dudkiem, kierownikiem zespołu ubezpieczeń morskich firmy brokerskiej Willis, która ubezpiecza również polskich armatorów, znajdziesz w dziale 'Gość Dnia' dzisiejszego newslettera