Nowe unijne przepisy dotyczące produkcji jajek sprawiają, że ich cena w UE rośnie nawet o 100 proc. Żeby móc zaoferować konsumentom tańsze jajka, Bułgaria chce zwiększenia importu z Polski. Rozwiązanie byłoby proste, gdyby nie to, że u nas jaja też drożeją z dnia na dzień.
Miesiąc przed Wielkanocą bułgarscy konsumenci z coraz większym niepokojem chodzą na zakupy. Ceny jajek w tym kraju od kilku tygodni pną się w górę i osiągnęły już rekordową wysokość ? 68 gr za sztukę w sprzedaży hurtowej. W sklepach zaś sprzedawane są nawet po 83 gr. Hodowcy kur i sieci handlowe wzajemnie obwiniają się o zaistniałą sytuację ? hodowcy tłumaczą, że w hurcie jajka sprzedają po mniej więcej 52 gr za sztukę, podczas gdy największe sieci handlowe ? takie jak Lidl ? informują, że w trosce o klienta sprzedają jajka tylko o 2 gr drożej, niż skupują je w hurcie.
Sytuacja jest na tyle poważna, że do wspólnych rozmów strony konfliktu zaprosił bułgarski minister rolnictwa Mirosław Najdenow. Próbuje on przy okazji ustalić, czy ostatnie zwyżki nie mają charakteru spekulacyjnego. Ogółem tylko w lutym ceny w Bułgarii wzrosły dwukrotnie. Minister szuka też rozwiązania problemu rekordowo drogich jajek za granicą, m.in. w Polsce. Najdenow odbył rozmowę z polskim ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Markiem Sawickim, podczas której poprosił o zwiększenie importu jajek z naszego kraju. Była to propozycja o tyle paradoksalna, że ? jak podają bułgarskie media ? Polska i Turcja znajdują się na liście niemile widzianych w Bułgarii importerów. Bułgarski Związek Hodowców Drobiu przez lata skarżył się na sprowadzanie tańszych jajek z tych krajów, co zagrażało interesom lokalnych producentów. Pod koniec lutego w Bułgarii wstrzymano import 248 tys. polskich jajek pochodzących z farm nieprzestrzegających przepisów dotyczących wielkości klatek. Wcześniej krajowa Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności ukarała jedną z sieci handlowych za sprzedaż nieoznakowanych jajek z naszego kraju.
Bułgaria nie jest jedynym krajem w UE, w którym ceny jaj osiągają zaskakujące poziomy. Są one rekordowo wysokie w całej Unii Europejskiej, a wzrosty można tłumaczyć ograniczoną podażą jajek. Z powodu wejścia w życie zakazu stosowania starych klatek w chowie kur niosek część hodowców postanowiła zrezygnować z produkcji jajek na sprzedaż. Ich jajka mogą teraz trafić tylko do sprzedaży w przemyśle przetwórczym. Inni hodowcy nadal dostosowują swoje farmy do wymogów Komisji Europejskiej. Zdaniem ministra Sawickiego zrobiło to już ponad 80 proc. ferm.
Jak te zmiany przekładają się na ceny jajek? Średnio w Unii w ciągu roku ceny wzrosły o 42 proc. W Polsce sytuacja nie wygląda inaczej ? obecnie jajka klasy L (duże) w kraju są o 77 proc. droższe w ujęciu rocznym. Tylko w pierwszym tygodniu marca jajka klasy M i L zdrożały o 15 proc. Według danych Ministerstwa Rolnictwa jajko klasy L kosztuje średnio 51 gr.
Sytuacja jest na tyle poważna, że do wspólnych rozmów strony konfliktu zaprosił bułgarski minister rolnictwa Mirosław Najdenow. Próbuje on przy okazji ustalić, czy ostatnie zwyżki nie mają charakteru spekulacyjnego. Ogółem tylko w lutym ceny w Bułgarii wzrosły dwukrotnie. Minister szuka też rozwiązania problemu rekordowo drogich jajek za granicą, m.in. w Polsce. Najdenow odbył rozmowę z polskim ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Markiem Sawickim, podczas której poprosił o zwiększenie importu jajek z naszego kraju. Była to propozycja o tyle paradoksalna, że ? jak podają bułgarskie media ? Polska i Turcja znajdują się na liście niemile widzianych w Bułgarii importerów. Bułgarski Związek Hodowców Drobiu przez lata skarżył się na sprowadzanie tańszych jajek z tych krajów, co zagrażało interesom lokalnych producentów. Pod koniec lutego w Bułgarii wstrzymano import 248 tys. polskich jajek pochodzących z farm nieprzestrzegających przepisów dotyczących wielkości klatek. Wcześniej krajowa Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności ukarała jedną z sieci handlowych za sprzedaż nieoznakowanych jajek z naszego kraju.
Bułgaria nie jest jedynym krajem w UE, w którym ceny jaj osiągają zaskakujące poziomy. Są one rekordowo wysokie w całej Unii Europejskiej, a wzrosty można tłumaczyć ograniczoną podażą jajek. Z powodu wejścia w życie zakazu stosowania starych klatek w chowie kur niosek część hodowców postanowiła zrezygnować z produkcji jajek na sprzedaż. Ich jajka mogą teraz trafić tylko do sprzedaży w przemyśle przetwórczym. Inni hodowcy nadal dostosowują swoje farmy do wymogów Komisji Europejskiej. Zdaniem ministra Sawickiego zrobiło to już ponad 80 proc. ferm.
Jak te zmiany przekładają się na ceny jajek? Średnio w Unii w ciągu roku ceny wzrosły o 42 proc. W Polsce sytuacja nie wygląda inaczej ? obecnie jajka klasy L (duże) w kraju są o 77 proc. droższe w ujęciu rocznym. Tylko w pierwszym tygodniu marca jajka klasy M i L zdrożały o 15 proc. Według danych Ministerstwa Rolnictwa jajko klasy L kosztuje średnio 51 gr.