Najpierw był papier toaletowy, potem drożdże. Teraz trudno o laptopy. Dlaczego ich brakuje?

Najpierw był papier toaletowy, potem drożdże. Teraz trudno o laptopy. Dlaczego ich brakuje?

Kobieta pracująca
Kobieta pracująca Źródło: Pexels / Karolina Grabowska
Zaskakujące, jak zmieniają się potrzeby społeczeństwa podczas pandemii. Co chwila brakuje innych artykułów. Teraz laptopów i tabletów. Dlaczego?

W marcu, kiedy Stany Zjednoczone przeszły na naukę online z powodu pandemii prawie z dnia na dzień, wiele szkół i rodzin zrobiło wszystko, co w ich mocy, by żyć jak dotąd. Sytuacja ujawniła jednak głębokie dysproporcje w dostępie do technologii w domach. Wiele okręgów szkolnych musiało pomóc uczniom, a potem miało nadzieję na poprawienie sytuacji jesienią.

Jednak w wielu okręgach szkolnych w USA, które składają duże zamówienia na urządzenia mniej więcej w tym samym czasie – a wiele uniwersytetów i firm jest również zależnych od pracy zdalnej – bezprecedensowy popyt na laptopy nadwyrężył łańcuch dostaw. W rezultacie szkoły i rodziny borykają się z opóźnieniami w dostawach, ograniczonym wyborem i wyższymi niż zwykle cenami.

Wielu producentów urządzeń twierdzi, że pracuje nad zwiększeniem produkcji, aby zaspokoić potrzeby, ale niewiele mogą zrobić. – Łańcuch dostaw nie jest zbudowany tak, aby zaspokoić tego rodzaju popyt – powiedział analityk NPD Stephen Baker.

Przykładowo szkoły w Denver rozpoczęły proces zamawiania urządzeń na jesień już w kwietniu, a do połowy lipca zakończyły zamówienia na ponad 12 500 laptopów Lenovo 300E z ekranem dotykowym. Kilka tygodni później zewnętrzny dostawca powiedział, że zamówienie utknęło w amerykańskim urzędzie celnym i zachęcił szkoły w Denver do szukania alternatywy.

Dyrektor generalny Best Buy (największa amerykańska sieć ze sprzętem) Corie Barry, powiedział w zeszłym tygodniu w rozmowie o zyskach firmy, że „większy niż przewidywano popyt”, gdy firma ponownie otworzyła sklepy, „spowodował bardziej ograniczoną dostępność produktów”. Amazon odmówił CNN komentarza, ale jego strona internetowa pokazuje również ograniczone zapasy niektórych urządzeń.

Szkoły w Denver przeszukały więc szkolne szafki i odnowiły stare laptopy i poprosiły rodziny, którzy pożyczali urządzenia na wiosnę, o ich zwrot, jeśli mają inne możliwości. Kupiły także inne laptopy za prawie 100 tys. dolarów więcej niż pierwotnie planowały zapłacić.

Inne amerykańskie okręgi szkolne mają podobne problemy. Rzecznik Los Angeles Unified School District powiedział, że urządzenia są obecnie dostępne dla wszystkich uczniów, ale zaległe zamówienia na zamienniki Chromebooków i iPadów zostały dodatkowo opóźnione.

Skoki sprzedaży, których „nigdy nie widzieliśmy”

Problem nie polega na tym, że producenci urządzeń produkują mniej laptopów. Wielu z nich cieszy się podwyższoną sprzedażą. Od pierwszego tygodnia kwietnia sprzedaż detaliczna komputerów PC wzrosła o 44 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Jednak w tym roku popyt jest tak duży, że firmy technologiczne muszą walczyć o zaspokojenie potrzeb.

– Acer i cała branża stoją w obliczu historycznego popytu na komputery i monitory – powiedział rzecznik Acera.–Dostawy komponentów są dość ograniczone, jednak firma Acer i nasze zaopatrzenie dokładają wszelkich starań, aby jak najszybciej oddać produkty do rąk klientów.

Podobnie rzecznik HP powiedział: – Ciężko pracujemy, aby pomóc szkołom w jak najszybszym przekazaniu uczniom komputerów.

Dyrektor operacyjny firmy Dell Jeff Clarke, zwrócił uwagę, że uzyskanie kluczowych komponentów do produkcji laptopów, takich jak krzem i ekrany ciekłokrystaliczne, zajmuje zbyt dużo czasu. – Jednak czasy realizacji zamówień w zakresie naszych produktów poprawia się z dnia na dzień. Ten nieoczekiwany wzrost popytu w tym konkretnym podsegmencie, który spowodował braki w branży, zaskoczył nas wszystkich – powiedział Clarke.

Czytaj też:
Praca zdalna jest niebezpieczna dla firm. Dowodzi tego włamanie na Twittera