Polska gospodarka urośnie o 5,5 proc. w 2022 roku - uważają analitycy Komisji Europejskiej. Najlepsze prognozy dotyczą Malty i Hiszpanii (odpowiednio 6 i 5,6 proc.). Na trzech najniższych miejscach uplasowały się Finlandia (3 proc.), Łotwa (2,8 proc.) i Belgia (2,7 proc.).
Ekonomiści KE twierdzą, że głównymi utrudnieniami dla gospodarek nadal pozostaną presja cenowa i ceny energii. Ich zdaniem inflacja, a także problemy z dostawami towarów powinny zacząć się zmniejszać latem tego roku. Wcześniej Eurostat podawał, że przewidywana inflacja dla całej Unii Europejskiej wyniesie w 2022 roku 3,9 proc. Już w 2023 roku ma jednak spaść do 1,9 proc.
Pod koniec 2023 roku ma także unormować się sytuacja inflacyjna w Polsce. Podczas konferencji prasowej przypominał o tym prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. – Naszym celem jest nieprzerwanie sprowadzenie inflacji do celu inflacyjnego NBP na poziomie 2,5 proc. Myślę, że do końca 2023 roku to się nie uda, o ile nie wystąpi jakiś niespodziewany scenariusz. Biorąc pod uwagę dzisiejsze parametry, znajdziemy się blisko tego celu, a inflacja będzie opanowana – powiedział prezes Adam Glapiński.
Gospodarka spowolni w 2023 roku
Nieco gorsze prognozy Komisja Europejska przewiduje na 2023 rok. Wtedy na pierwszym miejscu znajdzie się Słowacja (5,1 proc.), dalej wysoko będzie Malta (5 proc.), a podiom zamknie Irlandia (4,5 proc.). Eksperci KE twierdzą, że Polska zajmie szóste miejsce w Europie z wynikiem 4,2 proc.
twitterCzytaj też:
Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. „Wysiłki władz niezadowalające”