Jak twierdzi amerykański wiceminister skarbu, Turcja pomaga rosyjskim obywatelom w omijaniu sankcji gospodarczych, nałożonych przez kraje Zachodu. Według polityka wykorzystuje do tego swój rynek nieruchomości.
Agencja Reutera podała, że od ataku Rosji na Ukrainę nieruchomości w Turcji kupiło aż 5 tys. Rosjan. Z przychylnych dla obcokrajowców przepisów korzystają też rosyjskie firmy.
Furtki dla cudzoziemców
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy obcokrajowiec, który kupi w Turcji nieruchomość wartą ponad 400 tys. dolarów, automatycznie uzyskuje tureckie obywatelstwo. Od momentu ataku Rosji na Ukrainę rosyjscy obywatele stanowią przeważającą większość cudzoziemców, kupujących tureckie nieruchomości. Do Turcji przenoszą się też rosyjskie firmy, dzięki czemu mogą działać na rynkach zamkniętych z powodu sankcji.
Turcja uzależniona od Rosji
Swoje obawy amerykański wiceminister skarbu przedyskutował niedawno ze swoim tureckim odpowiednikiem, Yunusem Elitasem. Politycy omówili możliwe sposoby uszczelnienia systemu i wzmocnienia zachodnich sankcji.
Sankcji, których Turcja nie przestrzega, bo jest silnie uzależniona od Kremla. Jak podaje francuski dziennik „Le Monde”, przez Turcję nadal płynie rosyjski gaz, a handel z Rosją kwitnie. Linie lotnicze Turkish Airlines obsługują połączenia z Rosją, a w tureckich portach cumują bez konsekwencji jachty rosyjskich oligarchów.
Czytaj też:
Rosyjska gospodarka się chwieje, ale do upadku jeszcze daleko