Szef Banku Światowego David Malpass ogłosił, że nie ma zamiaru doczekać na stanowisku do końca kadencji. Jak poinformował, ustąpi z końcem czerwca.
Prezes Banku Światowego odchodzi
David Malpass został mianowany na stanowisko w kwietniu 2019 roku jeszcze przez prezydenta Donalda Trumpa. Jego kadencja powinna dobiec końca w 2024 roku.
13. prezes tej instytucji nie dokończy jednak swoich pięcioletnich rządów. Bank Światowy wydał właśnie dość enigmatyczne oświadczenie, z którego dowiadujemy się, że prezes ma zamiar odejść pod koniec czerwca „w celu podjęcia nowych wyzwań”. To jedyne co na ten moment wiemy o decyzji prezesa.
66-letni Amerykanin osobiście nie odniósł się do swojej decyzji. Jedyne informacje na ten temat pochodzą ze wspomnianego oświadczenia instytucji, którą ma zamiar opuścić 30 czerwca.
Co ciekawe, prezes Banku Światowego z wykształcenia jest nie tylko ekonomistą. Pierwszym kierunkiem studiów, które ukończył była fizyka. Dopiero później rozpoczął swoją edukację w dziedzinie ekonomii. W przeszłości był asystentem sekretarza skarbu w gabinecie prezydenta Ronalda Reagana, a także zastępcą sekretarza stanu za czasów prezydentury Georga Busha seniora. Podczas kampanii wyborczej w 2016 roku Malpass był doradcą ekonomicznym Donalda Trumpa, za co następnie po wyborach został nagrodzony posadą.
Bank Światowy stoi na straży powojennego ładu
Poprzednikiem Malpasa był Amerykanin koreańskiego pochodzenia Jim Yong Kim. Bank Światowy pełni ważną rolę w utrzymywaniu światowego ładu gospodarczego. Podobnie, jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, instytucja została powołana do życia w efekcie konferencji w Bretton Woods w 1944 roku, gdzie podjęto obowiązujące często do dziś decyzje o kształcie wolnego, powojennego świata.
Czytaj też:
Główny ekonomista Banku Światowego: Dziś nie ma już miejsca na podnoszenie stóp procentowychCzytaj też:
Kurski ma nową pracę w Banku Światowym. Jego zarobki przyprawiają o zawrót głowy