Niemcy otworzą rynek pracy dla inżynierów

Niemcy otworzą rynek pracy dla inżynierów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ze względu na brak własnych specjalistów, niemiecki rząd zniesie od 1 listopada ograniczenia w dostępie do rynku pracy dla inżynierów, specjalistów od budowy maszyn, budowy pojazdów oraz elektrotechniki - z Polski oraz pozostałych jedenastu nowych krajów Unii Europejskiej.

O liberalizacji przepisów w wybranych branżach poinformowali dziennikarzy w piątek w Berlinie, po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Mesebergu, kanclerz Angela Merkel (CDU) oraz wicekanclerz, minister pracy Franz Muentefering (SPD).

W stosunku do poszukiwanych specjalistów z tych dziedzin, Federalna Agencja Pracy zrezygnuje z dotychczasowego wymogu sprawdzenia, czy na stanowisko, o które ubiega się obcokrajowiec, nie ma niemieckich kandydatów.

Rząd polepszył także sytuację zagranicznych absolwentów niemieckich uczelni. Po zrobieniu dyplomu będą oni mieli rok na poszukiwanie pracy, a w przypadku znalezienia płatnego zajęcia, otrzymają zezwolenie na pracę na okres trzech lat. Ich także nie będzie obowiązywała zasada, zgodnie z którą obcokrajowiec może podjąć pracę tylko wtedy, jeżeli nie ubiega się o nią żaden obywatel RFN.

Powodem liberalizacji przepisów jest brak fachowców w niektórych branżach, który hamuje rozwój niemieckiej gospodarki. Z badań instytutów naukowych wynika, że niemiecka gospodarka traci z powodu niemożności obsadzenia wolnych stanowisk około 1 proc. produktu krajowego brutto, czyli rocznie 20 mld euro.

Merkel określiła odejście od obowiązującej obecnie całkowitej blokady rynku pracy mianem "zupełnego nowum". Rząd w Berlinie przedłużył w ubiegłym roku zakaz podejmowania pracy przez obywateli krajów Europy Środkowej i Wschodniej do maja 2009 roku. Sprawą otwartą jest dostęp pracowników z tych krajów po tym terminie. Niemieckie władze mogą przedłużyć blokadę o kolejne dwa lata, do 2011 roku.

Muentefering zaznaczył, że Niemcy "z pewnością" nie potrzebują imigrantów, którzy konkurowaliby z Niemcami w zawodach wymagających niskich kwalifikacji, gdyż mają wystarczającą liczbę własnych rąk do pracy.

Merkel i Muentefering podkreślali, że ułatwienia dla obcokrajowców są jedynie "doraźnym" wyjściem. Długofalowym celem rządu jest kształcenie i doskonalenie własnych obywateli w tych dziedzinach, gdzie brak jest fachowców. Władze chcą zmniejszyć o połowę do 2010 roku liczbę uczniów przerywających naukę przed jej ukończeniem, a także zapewnić każdemu absolwentowi miejsce w zakładzie pracy, by mógł wyuczyć się zawodu. Rząd będzie zabiegał też o zwiększenie odsetka absolwentów szkół podejmujących studia z 35,3 proc. obecnie do 40 proc. Władze będą wspierały rozwój kierunków ścisłych - matematyki, nauk przyrodniczych i technicznych. "Priorytet ma kształcenie niemieckich fachowców" - zapewniła Merkel.

Muentefering zapowiedział, że do jesieni przyszłego roku powstanie długofalowy program pozyskiwania zagranicznych specjalistów, pragnących osiedlić się i pracować w Niemczech. "Chodzi nam o sterowaną imigrację specjalistów na przyszłość" - wyjaśnił wicekanclerz. Merkel dodała, że Niemcy, opracowując przepisy, skorzystają z doświadczeń innych krajów.

Organizacje pracodawców zareagowały pozytywnie na decyzje rządu w sprawie ułatwień dla zagranicznych fachowców.

Prezes Federalnego Stowarzyszenia Niemieckiego Przemysłu Juergen Thumann zastrzegł jednak, że liberalizacja jest niewystarczająca. Natomiast Lewica zarzuciła rządowi "kaperowanie" zagranicznych fachowców i "wyzysk innych krajów".

pap, ss, ab