"Widać bardzo dużą nerwowość. Ruchy kursów są znaczne, płynność jest ograniczona. Zapanowała niechęć do otwierania nowych pozycji" - powiedział Robert Kęsicki, diler walutowy z Kredyt Banku.
"Banki ograniczyły swoją działalność na rynku, będą oczekiwać na pewne uspokojenie" - dodał.
Według Kęsickiego inwestorzy będą zamykać lub ograniczać otwarte pozycje w celu minimalizowania ryzyka.
"Na razie na umocnienie złotego nie ma co liczyć, gracze nie będą otwierać pozycji w złotym lub będą je ograniczać, aby poprawić wyniki i ograniczyć ryzyko do niezbędnego minimum" - powiedział Kęsicki.
"Jakieś transakcje są przeprowadzane, ale nie jest to normalne handlowanie" - dodał.
Zdaniem Kęsickiego, informacje zza oceanu są niepokojące i mogą być sygnałem, że problemy na rynku finansowym mogą mieć szerszy zasięg.
"Te zdarzenia powodują wzrost niepewności, może to być jedynie wierzchołek góry lodowej. Nie można w krótkiej perspektywie wykluczyć wystąpienia napięć na rynkach finansowych związanych z innymi bankami będącymi w złym położeniu" - powiedział.
W poniedziałek jeden z największych banków inwestycyjnych w USA Lehman Brothers wystąpił o sądową ochronę przed wierzycielami, a inny, Merrill Lynch, został wykupiony przez konkurenta.
Wcześniej upadł jeden z największych domów maklerskich Bear Stearns.
Spółka American International Group Inc. (AIG) maleje po otwarciu notowań w USA o 61 proc., po tym jak Standard & Poor's obniżył rating kredytowy dla spółki.
"Nie wiadomo jak będzie z wypłacalnością środków przez te banki, może to być efekt domina" - ocenia Kęsicki.
"Nikt nie patrzy w tej chwili na czynniki makroekonomiczne, sytuacja musi się uspokoić. Trudno przewidywać, co się będzie działo w ciągu najbliższych godzin czy nawet dni. Powoduje to, że na rynku panuje ostrożność, by nie powiększać ryzyka w i tak już nerwowej sytuacji" - dodał.
We wtorek indeks giełdy rosyjskiej Micex spadł o 16 proc. do poziomów najniższych od ponad 3 lat do poziomu poniżej 900 punktów. Handel akcjami został zawieszony do godziny 17:42 czasu moskiewskiego.
Zawieszeniu uległ też obrót akcjami indeksu RTS (RTS Index), czyli indeksu giełdowego 50 największych spółek notowanych na GPW w Moskwie (RTS Stock Exchange).
Duża nerwowość panowała również na rynku obligacji.
"Wydaje się, że w tej chwili przeważają opinie, że wchodzimy w recesję, banki się +przewracają+, są to dramatyczne informacje" - ocenia Błażej Wajszczuk, diler obligacji z Fortis Banku.
"W związku z tym wydaje się, że RPP w tej sytuacji nie powinna zaogniać sytuacji i podnosić stóp. Dzisiaj rentowności były niższe, niż wczoraj, na całej krzywej. Porcja złych informacji, m.in z Moskwy i innych giełd, wycena spółki AIG, powinny powodować, że obligacje mogą zyskiwać" - dodał.
Wajszuk ocenia, że kolejne ruchu mogą być jednak pozbawione racjonalności.
"Na świecie panuje gigantyczna awersja do ryzyka. Poszukiwanie pieniędzy na rynku może powodować, że o ruchach będą decydować niekoniecznie racjonalne przesłanki, rynek jest bardzo nerwowy" - powiedział.
ab, em, pap