Wojewoda Roman Zaborowski zaprosił do udziału w dyskusji m.in. przedstawicieli wszystkich związków zawodowych działających na terenie Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańsk, kierownictwo obu zakładów, kierownictwo spółki ISD oraz prezydentów obu miast.
Spotkanie miało służyć wyjaśnieniu wątpliwości, jakie mają związki zawodowe co do planów restrukturyzacji Stoczni Gdynia i Gdańsk (plan zakłada przejęcie przez ISD Stoczni Gdynia i połączenie jej ze Stocznią Gdańsk, która już należy do ISD).
Wojewoda powiedział, że liczył na to, iż w trakcie spotkania uda się wypracować wspólne stanowisko związków zawodowych obu stoczni, co do planów restrukturyzacyjnych. "Wspólne stanowisko może być jednym z ważniejszych elementów, jakie weźmie pod uwagę Komisja Europejska przyjmując bądź nie plany restrukturyzacyjne" - stwierdził wojewoda.
Spotkanie było zamknięte dla mediów. "Dążyliśmy do konsensusu, aby z tego spotkania wyszło jedno czytelne stanowisko, iż program przygotowany przez firmę ISD i złożony w Brukseli, jest jedynym akceptowanym przez wszystkie strony programem" - powiedział dziennikarzom po zakończeniu spotkania szef "Solidarności" ze Stoczni Gdynia, Dariusz Adamski.
Do przyjęcia wspólnego stanowiska popierającego plany restrukturyzacyjne nie doszło, bo podpisania się pod nim odmówił przewodniczący "S" Stoczni Gdańsk, Roman Gałęzewski. "Jesteśmy przeciwko restrukturyzacji w zaproponowanej formie. I nie jest to tylko moje zdanie: tak wypowiedzieli się stoczniowcy w przeprowadzonym przez nas referendum" - powiedział Gałęzewski.
Działacze "Solidarności" ze Stoczni Gdańsk planują w piątek w Brukseli demonstrację w obronie swojego zakładu. Ma na nią pojechać ok. 150 działaczy "S".
12 września resort skarbu przesłał KE plany restrukturyzacji polskich stoczni. ISD Polska (właściciel stoczni Gdańsk) proponuje połączenie zakładów w Gdańsku i Gdyni. Konsorcjum z Pomorza Mostostal Chojnice chce kupić stocznię Szczecin.
Unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes zapowiedziała we wtorek, że zaproponuje Komisji Europejskiej podjęcie negatywnej decyzji w sprawie przyszłości polskich stoczni. Stało się to po jej spotkaniu z Aleksandrem Gradem w sprawie programów restrukturyzacyjnych dla stoczni w Gdyni, Gdańsku i Szczecinie
Komisja Europejska nie potwierdziła zapowiedzi negatywnej decyzji. W oficjalnym komunikacie po spotkaniu napisano jedynie, że "komisarz Kroes zobowiązała się, że zaproponuje KE tak szybko, jak to będzie możliwe, ostateczną decyzję" o zatwierdzeniu bądź odrzuceniu planów restrukturyzacji.
Jeśli Bruksela nie zaakceptuje planów, polskie stocznie będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a to może oznaczać ich bankructwo.
ND, PAP