"Będę perswadował i liczę na potężniejące argumenty w tej kwestii" - mówił Tusk.
"Jeśli nie znajdziemy innego sposobu, to będziemy tak czy inaczej Polskę przygotowywać do wejścia do strefy euro (...) w porozumieniu z NBP, Radą Polityki Pieniężnej, będziemy Polskę przygotowywać w taki sposób, aby ten czas, o którym mówimy, był możliwy" - dodał szef rządu.
"Jeśli zmiana konstytucji nie będzie możliwa ze względu na upór PiS-u, to my i tak podejmiemy działania, które przybliżą Polskę do strefy euro i jeśli będzie trzeba zmienimy konstytucję wtedy, kiedy warunki na to pozwolą" - zaznaczył.
"Będziemy podejmowali wszystkie dostępne prawem wysiłki, aby Polskę wprowadzić do strefy euro zgodnie z naszym planem, a więc na przełomie roku 2011/2012" - zapewnił Tusk.
Premier ocenił też, że "bycie uczestnikiem wspólnoty walutowej większej niż narodowa waluta" jest najlepszym gwarantem bezpieczeństwa w okresie kryzysu światowego.
Według niego, dzisiaj każdy, kto "blokuje czy chce zablokować polską drogę do strefy euro" osłabia pozycję Polski.
Jak dodał, "Polacy ze swoimi oszczędnościami i zarobkami" byliby nieporównanie bardziej bezpieczni, gdyby "PiS (za czasów swoich rządów) podjęło decyzję (w sprawie euro), kiedy była w dodatku świetna koniunktura gospodarcza".
Zaznaczył ponadto, że jeśli chodzi o szczegóły procesu zmiany waluty, jest otwarty na dyskusję. Zastrzegł jednak, że nie można tolerować skazywania Polski "na balansowanie na krawędzi ryzyka".ab, pap