Polityka gazrurki

Polityka gazrurki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego nikt nie potrafi się uczyć na błędach. Przecież podobna sytuacja z gazem miała miejsce już nie raz. Rosja zakręcała kurek Ukrainie i Białorusi. Wnioski, jakie wyciągnęły zarówno polskie władze, jak i europejskie elity, są żadne.
Oczywiście, zawsze można się pocieszać że jednak nie jesteśmy w sytuacji Bułgarii czy Rumunii, które w pełni zimy praktycznie zostały odcięte od dostaw gazu. U nas wiceminister Szejnfeld  zapowiedział "tylko" ograniczenia w dostawach tego surowca dla przemysłu.

Nikt nie wie co robić, za to wszyscy opowiadają że winna jest Rosja.

Rzeczywistość jest taka, że mamy poważny problem i w tym momencie mniej mnie interesuje, kto jest temu winien. Winna jest i Rosja i Ukraina. Ukraińcy - kradną gaz za który nie zapłacili, bo Rosjanie uprawiają szantaż - albo zapłacicie 100 proc. więcej, albo odetniemy wam wszelkie dostawy. Tylko że naszych władz to nie powinno obchodzić. My powinniśmy się martwić co zrobić żeby nie mieć podobnych problemów.

Możemy oczywiście ciągle wierzyć w europejską solidarność. Tyle że coś takiego nie istnieje - Włochy , Francja i Niemcy  realizują swoje narodowe interesy. W naszym interesie jest pełna dywersyfikacja dostaw i powinniśmy zrobić wszystko, aby do tego doprowadzić i za rok kolejny raz nie fundować sobie powtórki obecnej sytuacji.

Oczywiście wszystko kosztuje - ale czasem trzeba zapłacić wysoką cenę, żeby zyskać suwerenność i bezpieczeństwo.