"Żaden rząd nie może sobie pozwolić na osłabienie zdolności wykorzystania środków. Wykluczam taką możliwość, to byłoby pozbawione sensu" - powiedziała Huebner.
"Działania, które podjął rząd, wskazują, że robi się wszystko, by środki wykorzystać" - oceniła.
Komisarz opowiedziała się też za szybkim wprowadzeniem euro w Polsce. To usprawniłoby wykorzystanie przez Polskę funduszy pomocowych poprzez wyeliminowanie ryzyka związanego z wahaniem kursu wymiany.
"Najlepiej wejść do strefy euro, bo zmiany (w kursie euro do złotówki), wprowadzają ryzyko dla inwestorów" - powiedziała.
Wskazała jednocześnie, że obecny wysoki kurs euro wobec złotego jest argumentem za przyspieszeniem wykorzystywania funduszy, bo ich przeliczenie z euro zwiększa pulę środków.
Na lata 2007-2013 Polska dostała ponad 80 mld euro - wartość tych środków wyrażona w euro jest stała, ale rośnie w złotówkach ze względu na postępujące w ostatnich miesiącach osłabienie polskiej waluty. W lipcu zeszłego roku średni kurs euro NBP wyniósł 3,36 zł, w środę - 4,67 zł.
"Ale pamiętajmy, że przez wiele lat ta zmiana była w druga stronę, i w Polce wartość środków zmniejszała się. (Dziś) kurs wymiany to dodatkowy argument za jak najwyższym wykorzystaniem funduszy" - powiedziała Huebner.
Rząd ogłosił we wtorek, że zamierza zaoszczędzić 9,7 mld zł w budżecie na rok 2009 dzięki zmianie finansowania wydatków infrastrukturalnych. Pieniądze na inwestycje dofinansowane ze środków unijnych pochodziłyby z pożyczek z międzynarodowych instytucji finansowych, bądź z obligacji. Obecnie zasada jest taka, że najpierw z budżetu państwa wykłada się środki, potem realizuje zadanie, by w końcu przedstawić faktury do refundacji z funduszy strukturalnych.
Kolejne 10 mld euro ma być zaoszczędzonych dzięki cięciom w wydatkach resortów i województw.
pap, keb
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!