Chińczycy przejmą Opla?

Chińczycy przejmą Opla?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Część polityków niemieckiej chadecji domaga się od rządu w Berlinie poważnego rozważenia propozycji chińskiego holdingu BAIC, który przedstawił nową ofertę przejęcia koncernu Opel.

Choć właściciel Opla, amerykański koncern General Motors, prowadzi obecnie rozmowy z kanadyjsko-austriackim konsorcjum Magna i jego rosyjskimi partnerami, to Chińczycy złożyli konkurencyjną propozycję, obiecując m.in. zachowanie większej liczby miejsc pracy.

"Dobrze radziłbym rządowi federalnemu, by zwolnić tempo negocjacji z Magną. Należy dokładnie przyjrzeć się ofercie BAIC - tak samo jak ofertom Fiata i  Ripplewood" - oświadczył przedstawiciel gospodarczego skrzydła CDU, poseł Michael Fuchs w rozmowie z dziennikiem "Bild".

Dodał, że chodzi przecież o "ochronę podatników". "Celem powinno być wybranie wariantu najkorzystniejszego dla podatnika oraz utrzymanie możliwie największej liczby miejsc pracy" - wskazał. Podobną opinię wyraził przewodniczący rady gospodarczej CDU Kurt Lauk.

W środę dziennik "Financial Times Deutschland" podał, że oferta Beijing Automotive Industry Holding Co. zakłada likwidację 7584 miejsc pracy w razie przejęcia Opla oraz siostrzanej brytyjskiej spółki Vauxhall. Z tego 3000 miałoby przypaść na Niemcy.

Z kolei Magna, działająca w porozumieniu z rosyjskim bankiem państwowym Sbierbank i producentem samochodów GAZ, chce zwolnić w sumie 10 tysięcy pracowników. Rozmowy GM i Magny są zaawansowane i ich finał może nastąpić jeszcze w lipcu.

BAIC chciałby przejąć 51 proc. udziałów w Oplu za kwotę 660 mln euro. Nie  ukrywa, że celem transakcji byłby transfer zachodniej technologii do Chin. "Uprzemysłowienie kraju rozwijającego się, takiego jak Chiny, wymaga dostępu do  własności intelektualnej" - stwierdza chiński holding, cytowany przez niemieckie media.

Zamierza on także zainwestować 2 mld euro w budowę fabryk Opla w Chinach. Od  rządu federalnego Niemiec BAIC potrzebowałby poręczeń kredytowych na kwotę 2,64 mld euro, czyli znacznie mniejszych niż chce Magna (4,5 mld euro).

Zdaniem ekspertów wydaje się jednak mało prawdopodobne, by GM zdecydował się na wzmocnienie konkurenta na ważnym rynku chińskim oraz na przekazanie mu swej technologii.

ND, PAP/bcz