Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego światowa recesja się skończyła. Fundusz zapowiada jednak, że poprawa sytuacji będzie powolna, pisze El Mundo.
Według nowych prognoz w przyszłym roku światowa gospodarka wzrośnie o 3,1%. Stany Zjednoczone odnotują jeszcze w tym roku spadek, o 2, 7%, ale zsumuje się to na wzrost 1, 5% w 2010. Jeżeli chodzi o strefę UE to z negatywnego wzrostu 4, 2 % w 2009 Unia wybije się na 0, 3 % wzrostu w przyszłym roku.
„Ekonomia światowa na nowo zacznie się rozwijać, popychana przede wszystkim silnym rozwojem gospodarek azjatyckich i stabilizacją lub skromną poprawą w innych państwach", potwierdza Fundusz w raporcie „Światowe Perspektywy Gospodarcze” opublikowanym w Stambule.
Silne gospodarki azjatyckie
To właśnie gospodarki azjatyckie będą siłą sprawczą światowego wzrostu gospodarczego. Chiny rozwijają się w tempie 8, 5% w 2009 i 9% w 2010, podczas gdy Brazylia zapowiada wzrost 3, 5% w 2010.
Te dane wskazują na to, że oddźwięk największego od II wojny światowej kryzysu gospodarczego, nie będzie tak znaczący jak w poprzednich przypadkach.
„Tempo poprawy będzie wolne " ostrzega MFW. Co prawda bodźce fiskalne i pieniężne zapobiegły temu by pojawiło się wszechobecne widmo depresji i zmobilizowały giełdy w drugiej części tego roku, to jednak konsumpcja i inwestycje ciągle wzrastają powoli. Bez silnego sektora prywatnego, który zastąpi wydatki publiczne, perspektywy przyszłego rozwoju są mało obiecujące. Fundusz przewiduje, że bezrobocie w 2010 dalej będzie wysokie: w Stanach Zjednoczonych rzędu 10%, w UE blisko 12%, przy czym w Hiszpanii sięgnie aż 20%.
Wydatki publiczne
Głównym krótkookresowym zagrożeniem jest zbyt wczesne wycofanie pomocy budżetowej i pieniężnej, wpompowanej w światową gospodarkę na skalę do tej pory nieporównywalną.
Co więcej, MFW uważa, że środki wsparcia powinny być utrzymane, jeżeli dojdzie do zaostrzenia sytuacji. „Rządy powinny być gotowe do ogłaszania nowych inicjatyw, jeśli będzie to niezbędne", publikuje Fundusz.
Zważywszy na dużą wrażliwość światowej gospodarki, każda niezapowiedziana sytuacja, taka jak wzrost cen ropy czy epidemia grypy A może doprowadzić do zaburzeń.
E.W., El Mundo
„Ekonomia światowa na nowo zacznie się rozwijać, popychana przede wszystkim silnym rozwojem gospodarek azjatyckich i stabilizacją lub skromną poprawą w innych państwach", potwierdza Fundusz w raporcie „Światowe Perspektywy Gospodarcze” opublikowanym w Stambule.
Silne gospodarki azjatyckie
To właśnie gospodarki azjatyckie będą siłą sprawczą światowego wzrostu gospodarczego. Chiny rozwijają się w tempie 8, 5% w 2009 i 9% w 2010, podczas gdy Brazylia zapowiada wzrost 3, 5% w 2010.
Te dane wskazują na to, że oddźwięk największego od II wojny światowej kryzysu gospodarczego, nie będzie tak znaczący jak w poprzednich przypadkach.
„Tempo poprawy będzie wolne " ostrzega MFW. Co prawda bodźce fiskalne i pieniężne zapobiegły temu by pojawiło się wszechobecne widmo depresji i zmobilizowały giełdy w drugiej części tego roku, to jednak konsumpcja i inwestycje ciągle wzrastają powoli. Bez silnego sektora prywatnego, który zastąpi wydatki publiczne, perspektywy przyszłego rozwoju są mało obiecujące. Fundusz przewiduje, że bezrobocie w 2010 dalej będzie wysokie: w Stanach Zjednoczonych rzędu 10%, w UE blisko 12%, przy czym w Hiszpanii sięgnie aż 20%.
Wydatki publiczne
Głównym krótkookresowym zagrożeniem jest zbyt wczesne wycofanie pomocy budżetowej i pieniężnej, wpompowanej w światową gospodarkę na skalę do tej pory nieporównywalną.
Co więcej, MFW uważa, że środki wsparcia powinny być utrzymane, jeżeli dojdzie do zaostrzenia sytuacji. „Rządy powinny być gotowe do ogłaszania nowych inicjatyw, jeśli będzie to niezbędne", publikuje Fundusz.
Zważywszy na dużą wrażliwość światowej gospodarki, każda niezapowiedziana sytuacja, taka jak wzrost cen ropy czy epidemia grypy A może doprowadzić do zaburzeń.
E.W., El Mundo