Gdzie te oferty?
- Minister Grad powiedział, że jest 2700 ofert pracy. Może i jest tyle ofert, ale te oferty to jest wielka pomyłka. Dostałem trzy oferty, ale żadnej pozytywnej odpowiedzi. Nie znam języka i nie ma dla mnie żadnej pracy - żali się jeden ze stoczniowców. Tylko 146 szczęśliwców znalazło nowe zatrudnienie. - To wręcz śladowa ilość - denerwuje się Kantor, którego zdaniem minister skarbu przedstawił nieprawdziwe szacunki odnośnie liczby ofert pracy. - Nawet gdybyśmy przyjęli wszystkie oferty, które mamy na dzisiaj, dałoby to nam zatrudnienie na poziomie około 350 do 400 osób. A 400 osób to zaledwie 10 procent wszystkich zwolnionych - tłumaczy.
Zła sytuacja stoczniowców to m.in. efekt nieudanej prywatyzacji stoczni. Firma DGA, która szukała nowego zatrudnienia dla zwolnionych pracowników szacowała, że ok. dwóch tysięcy stoczniowców znajdzie prace u nowego inwestora. Wielu stoczniowców odrzucało oferty pracy licząc na takie rozwiązanie.
TVN24, arb