UE: 100 miliardów euro na pomoc krajom rozwijającym się

UE: 100 miliardów euro na pomoc krajom rozwijającym się

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na światową pomoc w walce z globalnym ociepleniem należy przeznaczyć około 100 mld euro rocznie do 2020 roku. Taką sumę oszacowała Komisja Europejska podczas rozmów w nocy z czwartku na piątek. Nie podjęto jednak decyzji, co do kwoty, jaką UE jest w stanie przeznaczyć na ten cel.
Francja, Niemcy i Włochy chciały utrzymać tę oszacowaną sumę w sekrecie: "Najpierw to Stany Zjednoczone i Chiny powinny powiedzieć ile są w stanie przeznaczyć, powiedziała kanclerz Angela Merkel".

Komisja oczekuje, że UE przeznaczy rocznie 15 miliardów euro na pomoc w okresie 2013 - 2020. Pomoc pieniężna miałaby się rozpocząć już od 2010, rozpoczynając od 1, 5 miliarda euro rocznie. Przed obradującymi w piątek przywódcami państw i rządów europejskich stoi wyzwanie zajęcia wspólnego stanowiska oraz podjęcia decyzji, w jaki sposób rozdzielić tę sumę między kraje członkowskie. Kwestia finansowania walki z globalnym ociepleniem będzie głównym tematem oenzetowskiego szczytu ds. klimatu w Kopenhadze na początku grudnia. Chodzi przede wszystkim o ustalenie ile kraje uprzemysłowione – główni historyczni sprawcy ocieplenia, są w stanie przeznaczyć na pomoc państwom rozwijającym się. Oficjalne stanowisko unijne jest takie, że UE jest gotowa wziąć na siebie część tego wysiłku światowego.

Biedne kraje UE nie mają pieniędzy na pomoc krajom rozwijającym się

Wraz z Polską, osiem innych krajów protestuje przeciw podziałowi ciężaru opłat według kryterium wielkości emisji CO2. Nowe kraje członkowskie stoją na stanowisku, że nie mają wystarczających środków by pomóc krajom biedniejszym niż one same. - Taki sposób podziału jest dla nas nie do zaakceptowania, powiedział premier węgierski Gordon Bajnai.

UE jest jedną z ostatnich potęg ekonomicznych, która nie podjęła jeszcze wspólnego stanowiska wobec jej roli w walce z globalnym ociepleniem. Obiecała już 20% redukcję emisji do roku 2020, jednak premier Danii, Lars Lokke Rasmussen, mówi, że nie jest to wystarczające i nadszedł moment podejmowania konkretnych decyzji i wyłożenia pieniędzy na stół.

Le Figaro, EW