Szara strefa gwarantowana
Co Bugajowi nie podoba się w ustawie? - W celach politycznych robi się rzeczy, które pryncypialnie są nie do akceptacji - zżyma się Bugaj. - Ograniczenia powinny być, absolutnie, tylko z jakimś umiarem - dodaje. Według Bugaja obecna ustawa będzie w dużej mierze martwym przepisem, ponieważ zabraknie osób do kontrolowania, czy właściciele nie wstawiają do swoich lokali nielegalnych automatów do gry. - Poza sporem jest, że powstanie szara strefa - nie ma wątpliwości Bugaj.
Problem prezydenta
Dlatego prezydencki doradca będzie sugerował prezydentowi, by ten nie podpisywał ustawy. Bugaj uważa jednak, że prezydent i tak ją podpisze. - Prezydent będzie się ubiegał o reelekcję i ma problem. Prezydent już jest bez końca boksowany za to, że wszystko blokuje. A teraz się powie: blokuje, trzyma z hazardzistami? - zauważa Bugaj. Jedynym wyjściem może być odesłanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, ale "młyny Trybunału mielą bardzo powoli" - zaznacza prezydencki doradca.
Ustawa hazardowa
Sejm przyjął wczoraj ustawę hazardową głosami PO i PSL. PiS i Lewica wstrzymały się od głosu. Ustawa zakłada wprowadzenie zakazu umieszczania tzw. jednorękich bandytów poza kasynami, wprowadza limit ilości takich automatów w kasynie, a także podnosi stawki podatków od gier losowych.
RMF FM, arb