Monti wylicza, gdzie kraje miałyby ustąpić. Państwa przywiązane do modelu socjalnego, jak kraje skandynawskie, Belgia czy Francja, miałyby się zgodzić na więcej konkurencji i szybsze wdrażanie zasad wspólnego rynku. Natomiast "kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które z zadowoleniem powitałyby poważny program wzmocnienia wspólnego rynku, włączając w to infrastrukturę i politykę spójności, mogłyby być w zamian bardziej otwarte na jakąś formę koordynacji podatkowej". Na razie UE jest mozaiką krajowych systemów podatkowych, które utrudniają działanie jednolitego rynku.
Monti liczy, że jego propozycja będzie atrakcyjna dla nowych krajów członkowskich, bo korzyści z dokończonego wspólnego rynku zrekompensują im ograniczenie swobody podatkowej, na której częściowo budują swoją przewagę konkurencyjną. - Odkryłem w nowych krajach potencjalne olbrzymie poparcie polityczne dla jeszcze większego rozwoju jednolitego rynku: te państwa mają apetyt na wzrost, apetyt na konkurencyjność - mówił były komisarz.
Mając świadomość, że koordynacja podatkowa jest drażliwym tematem dla strzegących swej niezależności w tej dziedzinie krajów, Monti nie wysunął propozycji całkowitej harmonizacji. W raporcie mówi o określeniu wspólnej definicji podstawy opodatkowania przedsiębiorstw CIT, skoordynowanym podwyższeniu standardowych stawek VAT w UE, albo przynajmniej znaczącym ograniczeniu zastosowania stawek obniżonych oraz jakiejś formie podatku "środowiskowego". Podał przykład konkurencji podatkowej w UE: w ciągu ostatnich 20 lat podatek CIT w starych krajach spadł z 50 do 30 proc. ale i tak w nowej "12" jest o 10 pkt. proc. niższy. Monti proponuje zbliżenie stanowisk na najwyższym politycznym szczeblu. Platformą dyskusji ma być Grupa Polityki Podatkowej pod przewodnictwem komisarza ds. podatków, złożona z przedstawicieli resortów finansów "27".
Zwiększone dochody podatkowe miałyby - zdaniem Montiego - przekonać zwolenników modelu socjalnego do jednolitego rynku, który teraz wydaje się "zbiorem mało pociągających przepisów". Monti zapewnia, że widzi np. konieczność doprecyzowania przepisów o delegowaniu pracowników w UE, co zdaniem socjalistów stwarza pole do nieuczciwej konkurencji ze strony nowych krajów UE i dumpingu socjalnego. Nie wyjaśnia jednak, jak trzeba to zrobić. W PE podkreślał, że chce zapewnić obywateli, że za wolny rynek i swobodę konkurowania między przedsiębiorstwami nie płacą z własnej kieszeni.
PAP, arb