Tanaka zaznaczył, że państwa świata są przygotowane do użycia strategicznych rezerw, wynoszących ok. 1,6 mld baryłek. - Ten poziom pozwala wypuszczać na rynek 2 mln baryłek dziennie przez dwa lata. Duże zapasy są dostępne, więc nie powinniśmy się zbytnio martwić stroną podażową - stwierdził. Podkreślił jednak, że światowa gospodarka podnosi się po kryzysie, popyt rośnie i zbliża się do granicy podaży. - W takiej sytuacji nawet niewielkie zakłócenie dostaw powoduje wahnięcie cen - zauważył.
Zdaniem Tanaki jeżeli cena rzędu 100 dol. utrzyma się przez ten rok, utrzymanie wzrostu, zwłaszcza gospodarek "wschodzących" będzie bardzo trudne. - To jest zmartwienie. Więc mamy nadzieję, że państwa OPEC, a zwłaszcza Arabia Saudyjska właściwie ocenią sytuację i dostarczą odpowiednią ilość ropy na rynek - podsumował dyrektor MAE.
PAP, arb