Szef instytutu opinii Kapa Research, który przeprowadził w dniach 15-16 czerwca sondaż, Konstantinos Rutsunis, wyjaśnił, że Grecy nie są przeciwni oszczędnościom budżetowym samym w sobie, lecz uważają, że reformy niesprawiedliwie biorą na cel biednych, podczas gdy lekko traktują bogatych, którzy uchylają się przed płaceniem podatków, i skorumpowanych polityków. - Ludzie nie chcą, by Grecja wychodziła ze strefy euro. Rzeczywiście chcą fiskalnych środków konsolidacyjnych, ale sprawiedliwszych - powiedział.
Z sondażu wynika, że niecałe 90 proc. badanych patrzy bez optymizmu na kierunek, w którym zdąża Grecja, ale 80 proc. opowiada się pozostaniem kraju w strefie euro.
Przeprowadzenia przez Grecję kolejnych reform domagają się Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, które uznały to za warunek przyznania kolejnej pożyczki, szacowanej na 120 mld euro, aby Ateny mogły uniknąć bankructwa. Oczekuje się, że w niedzielę ministrowie finansów strefy euro zaaprobują uruchomienie kolejnej transzy w wysokości 12 mld euro z dotychczasowego pakietu ratunkowego dla Grecji.
zew, PAP