Greccy taksówkarze wciąż boją się konkurencji

Greccy taksówkarze wciąż boją się konkurencji

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Środa jest trzecim z rzędu dniem strajku greckich taksówkarzy przeciwko liberalizacji dostępu m.in. do ich zawodu. Związek zawodowy postanowił bezterminowo przedłużyć akcję protestacyjną, chyba że rząd odwoła decyzję o zniesieniu ograniczeń liczby taksówek.
- Strajk będzie kontynuowany bezterminowo, ponieważ nie znaleziono żadnego rozwiązania podczas rozmów z władzami - poinformowała federacja właścicieli taksówek. W pełni sezonu turystycznego, strajkujący taksówkarze zablokowali w  poniedziałek drogi prowadzące do głównego lotniska kraju w Atenach, portu morskiego w Pireusie i drogi wylotowe na północ i południe. W  Atenach utworzyły się ogromne korki. We wtorek protestujący taksówkarze zablokowali kilka portów, m.in. w  Iraklionie na Krecie, Patras, Kyllini i Katakolo na Peloponezie, uniemożliwiając tysiącom turystów dostanie się na pokład statków wycieczkowych. Część statków wycieczkowych, które miały cumować w Pireusie, popłynęła do innych portów, nie objętych blokadą przez taksówkarzy.

Grecki związek operatorów turystyki Hatta skrytykował strajk, przez który "turystyka staje się nową ofiarą interesów korporacyjnych". Federacja właścicieli taksówek przeprowadziła pierwszy strajk 5  lipca, ale po bezowocnych rozmowach w zeszłym tygodniu z ministrem infrastruktury i transportu Jannisem Ragusisem postanowiła kontynuować protest. Jak podaje dziennik "Kathimerini" w wydaniu internetowym, do  wtorku wieczór Ragusis nie udzielił odpowiedzi na apel kierowców.

Rzecznik rządu Elias Mosialos określił stanowisko związku zawodowego jako nieodpowiedzialne, a sekretarz stanu ds. turystyki Jeorjos Nikitiades wezwał związkowców by "nie zadawali ciosu turystyce", która stanowi siłę napędową kraju pogrążonego od ponad roku w kryzysie. Rządowa decyzja o liberalizacji przepisów dotyczących taksówek wpisuje się w przeprowadzane w Grecji otwieranie licznych zawodów i  branż na konkurencję. Dotyczy to m.in. kierowców ciężarówek, inżynierów i  adwokatów.

zew, PAP