Pierwsza funkcjonuje niecały miesiąc
Projekt tzw. drugiej ustawy deregulacyjnej ma ułatwiać prowadzenie działalności gospodarczej. Pierwsza ustawa deregulacyjna weszła w życie 1 lipca; umożliwia m.in. składanie w urzędach oświadczeń zamiast zaświadczeń, odpisów i wypisów. Kolejny projekt umożliwia m.in. niewliczanie zobowiązań z tytułu realizacji projektów partnerstwa publiczno-prywatnego do długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych. Przedsiębiorcy mają być zwolnieni z kosztownego - zdaniem CIR - obowiązku publikacji sprawozdania finansowego w dzienniku "Monitor Polski B" (obecnie płacą ok. 771 zł brutto za stronę).
Opinia rzeczoznawcy ma być nieobowiązkowa
Przyszła ustawa skraca też okres przedawnienia – z 10 do 5 lat – należności z tytułu składek wobec ZUS i KRUS. Ponadto projekt wydłuża okres wykorzystania przez pracownika zaległego urlopu z 31 marca do 31 lipca roku następnego. Regulacja znosi też obowiązek uzyskiwania opinii rzeczoznawców od BHP w kwestii projektów budowy lub przebudowy obiektów. Pracodawca nadal będzie miał obowiązek zapewnienia odpowiednich warunków pracy w tych obiektach, dodatkowo będzie mógł skorzystać z opinii rzeczoznawcy z dziedziny BHP. Nie będzie to jednak obowiązkowe.
Projekt wydłuża termin składania deklaracji dotyczących podatku od nieruchomości z 15 stycznia na 31 stycznia każdego roku. Rozwiązanie to - zdaniem CIR - poprawi sytuację podatników posiadających nieruchomości na terenie kilku gmin. Zyskają oni więcej czasu na wypełnienie deklaracji. Szejnefeld zapewnił, że PO jest zdeterminowana, aby do końca kadencji ten projekt został przyjęty przez parlament. - Ustawa ma szanse wejść w życie jeszcze w tym roku - oświadczył polityk.
"Rząd dereguluje prawo"
Według posła PO, rząd PO-PSL zmieniał prawo administracyjne i gospodarcze przez cztery lata. Według Szejnfelda, dowodzi tego uchwalenie przez parlament kilkudziesięciu ustaw, zmieniających ponad tysiąc przepisów. W tym kontekście poseł PO wymienił m.in. ustanowienie domniemania uczciwości podatników, uchwalenie specustawy o odpowiedzialności urzędniczej, ograniczenie zakresu kontroli, wprowadzenie zawieszenia działalności gospodarczej, ustanowienie e-sądów. - To przykłady dowodzące, że rząd Donalda Tuska jest zdeterminowany i konsekwentnie dereguluje polskie prawo - stwierdził Szejnfeld.
zew, PAP