Tauron kupi GZE ale dywidendy nie zmieni

Tauron kupi GZE ale dywidendy nie zmieni

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Tauron Polska Energia sfinansuje zakup Górnośląskiego Zakładu Energetycznego (GZE) z nowej transzy obligacji, część zapłaci gotówką. Z powodu zakupu Tauron nie zamierza weryfikować polityki dywidendowej.
Umowę w sprawie transakcji podpisano 23 sierpnia. Umowa przewiduje, że Tauron kupi od Vattenfalla 1.249.693 akcji spółki Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny (GZE), stanowiących 99,98 proc. kapitału zakładowego GZE. Transakcja musi jeszcze zostać zatwierdzona przez UOKiK, a jej finalizacji Tauron spodziewa się w ciągu sześciu miesięcy.

Oferta za 4,6 mld zł

Jak poinformował wiceprezes Taurona Krzysztof Zawadzki, wartość oferty wynosi ok. 4,6 mld zł, z czego 3,5 mld zł to wartość przedsiębiorstwa, a 1,1 mld zł - środki finansowe. Tauron sfinansuje zakup dzięki uruchomionemu w grudniu 2010 r. programowi obligacji, w głównej części przeznaczonych na refinansowanie długu. Program ów opiewał na  ponad 1,3 mld zł, z czego 890 mln zł przeznaczono na refinansowanie długu, a transzy 450 mln zł (tzw. transzy B) dotąd nie wykorzystano. - Ten program został rozszerzony o tzw. transzę C, która opiewa na  kwotę 3 mld zł, która jest przeznaczona na sfinansowanie tej transakcj" - wskazał Zawadzki dodając, że na ten sam cel zostanie przeznaczona, niewykorzystana dotąd, transza B. Pozostała część wartości transakcji -  powyżej 3.450 mln zł - będzie pochodziła ze środków własnych grupy.

Zawadzki nie chciał bezpośrednio odpowiedzieć na pytanie czy  Vattenfall sprzedając GZE zabezpieczył się pod kątem ewentualnej zmian kursów walut. Dopytywany, czy akcjonariusze mogą spodziewać się, że cena podpisana w  umowie z 23 sierpnia będzie ceną, jaką Tauron zapłaci po uzyskaniu zgody UOKiK odparł, że "nie ma powodów do obaw, jeżeli chodzi o akcjonariuszy".

Dywidenda? Zmian nie przewidują

Wiceprezes Taurona zapewnił natomiast, że zakup GZE nie będzie skutkował weryfikacją zapisanej w strategii grupy polityki dywidendowej. - Nie przewidujemy tu zmiany podejścia. 30 proc. skonsolidowanego zysku netto w perspektywie krótkookresowej za lata 2010-2012, powyżej tego okresu 40 proc. skonsolidowanego zysku netto - to jest to, co chcielibyśmy rekomendować jako zarząd do wypłaty - wskazał Zawadzki.

- Nie mamy podstaw by weryfikować tę politykę dywidendową. Myślę, że to, czego mogą spodziewać się nasi udziałowcy, jeśli ta transakcja zostanie domknięta, biorąc pod uwagę aktualną ilość akcji, to zysk przypadający na jedną akcję w zasadzie powinien być wyższy o część zysku, który będzie przypadał z nabytych aktywów - ocenił.

Jeśli chodzi o politykę akwizycyjną, zgodnie ze strategią spółki Tauron jak dotąd nie będzie sam wyszukiwał potencjalnych aktywów, chce natomiast nadal pochylać się nad okazjami akwizycyjnymi. - Mierzymy siły na zamiary. Na dzisiaj jesteśmy w procesie nabycia aktywów Nidzicy. Nie mówimy o żadnych innych znaczących aktywach - wyjaśnił wiceprezes.

Tauron się wzmacnia

Po zakupie GZE Tauron zmieni swoją pozycję względem pozostałych graczy na polskim rynku energetycznym. Według danych za 2010 r., w segmencie dystrybucyjnym zwiększy przewagę nad następnym PGE (30 terawatogodzin) o 11 TWh (z 38 do 49 TWh). Pod względem sprzedaży energii odbiorcom końcowym wyprzedzi pierwsze dotąd PGE (5 mln klientów), zyskując do dotychczasowych 4,1 mln klientów, kolejne 1,1 mln. Pod względem przychodów zbliży się do pierwszego PGE (20,5 mld) poprzez dodanie do dotychczasowych 15,4 mld zł - kolejne 3,2 mld zł.

Przedstawiciele zarządu Taurona akcentowali, że przejęcie dotychczasowych klientów Vattenfalla pozwoli m.in. na zoptymalizowanie części punktów obsługi klienta na styku dotychczasowych terenów działania obu firm. Wskazywali, że dobre praktyki grupy Vattenfall są również realizowane w  Tauronie. Jak mówili, chodzi o to, by dotychczasowy klient szwedzkiego koncernu "nie odczuł tej zmiany".

Pytani o dotychczasowe nieco niższe ceny energii u Vattenfalla, ocenili, że porównując taryfy i cenniki, "ten poziom jest porównywalny". Nie odpowiedzieli wprost na pytanie, czy dotychczasowy poziom cen Vattenfalla zostanie utrzymany, odwołując się do czynników rynkowych i wskazując, że "sama transakcja nie wpłynie na pogorszenie obsługi klienta i cen dla klientów".

zew, PAP