Palikot: związki zawodowe? Tak, ale nie tyle

Palikot: związki zawodowe? Tak, ale nie tyle

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. YouTube) 
- Związki zawodowe powinny być powszechne, ale jednocześnie w jednym przedsiębiorstwie nie powinno być więcej niż trzy takie struktury - ocenił Janusz Palikot na spotkaniu z przedstawicielami Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych w Warszawie.
OPZZ wystosowało list do komitetów wyborczych z pytaniami o ich propozycje dotyczące m.in. spraw gospodarczych i praw socjalnych. We wtorek odbyło się pierwsze spotkanie - z Palikotem. Planowane są kolejne - m.in. z SLD - poinformował szef OPZZ Jan Guz.

- Jestem za tym, żeby z jednej strony wymusić powszechność funkcjonowania związków zawodowych w ogóle w biznesie, ale w ograniczeniu do trzech związków zawodowych w zakładzie pracy. Nie może być jednak tak, że jest po kilkanaście związków zawodowych - powiedział Palikot. Lider Ruchu Palikota podał przykład jednego z przedsiębiorstw produkującego wódki, w którym jest 13 różnych struktur związkowych. - Nie da się funkcjonować w przedsiębiorstwie tak sparaliżowanym - powiedział.

"Podatek dla najbogatszych to populizm"

Według Palikota należy także uprościć system poboru podatków, a z ich płacenia powinny być zwolnione osoby zarabiające do 2,5 tys. zł miesięcznie. - To jest oczywiście niemożliwe w pierwszym roku dla budżetu, ale w ciągu czterech, najdłużej ośmiu lat - stwierdził Palikot.

Opowiedział się za tym, by osoby zarabiające powyżej 2,5 tys. zł miesięcznie płaciły jedną stawkę podatkową. - Podatek od najbogatszych to jest czysty populizm. Najbogatsi nie zapłacą żadnego podatku, ci ludzie przeniosą się jako rezydenci podatkowi do Luksemburga czy innych krajów - powiedział Palikot.

Zadeklarował, że mógłby zgodzić się na przechodzenie na emeryturę po 35 latach pracy dla kobiet i po 40 latach dla mężczyzn, ale pod warunkiem, że każdy, kto będzie pracował dłużej, będzie za to właściwie premiowany. Opowiedział się także za podniesieniem płacy minimalnej.

OPZZ pyta

OPZZ wystosowało kilkanaście pytań do wszystkich ośmiu komitetów wyborczych. Wśród kwestii, do których mają się one ustosunkować jest propozycja reformy emerytalnej (możliwość przechodzenia na emeryturę po 35 latach pracy dla kobiet i po 40 latach dla mężczyzn). OPZZ pyta także polityków, czy wzmocnią w Kodeksie pracy pozycję pracownika i zlikwidują tzw. umowy śmieciowe.

"Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych to reprezentatywna organizacja związkowa będąca uczestnikiem dialogu społecznego w Polsce. Społeczność związkowa zrzeszona w ramach OPZZ liczy kilkaset tysięcy osób – potencjalnych wyborców, żywo zainteresowanych sprawami gospodarki, rynku pracy i polityki społecznej. W zbliżających się wyborach chcemy dokonać merytorycznego wyboru reprezentacji politycznej na najbliższe cztery lata, chcemy głosować na polityków rozumiejących potrzeby pracujących i ich rodzin" - napisano w liście OPZZ.

Przewodniczący OPZZ Jan Guz podkreślił, że spotkanie z liderem Ruchu Palikota wcale nie oznacza poparcia tej formacji w nadchodzących wyborach parlamentarnych. - Chcemy poznać stanowiska różnych ugrupowań w różnych sprawach dotyczących ludzi. Jest też odpowiedź z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - powiedział Guz

zew, PAP