Jak mówił Neumann, kiedy PO i PSL walczyły z kryzysem gospodarczym, PiS proponowało "zwiększone wydatki z budżetu". - Dzisiaj prezes Kaczyński mówi z jednej strony, że będzie starał się stabilizować finanse publiczne, a z drugiej proponuje na ministra finansów osobę, (dla której) dług publiczny nie jest problemem - zauważył. - Warto sprawdzać, co mówi prezes Kaczyński, bo co wybory stara się złagodnieć, a potem robi dokładnie odwrotnie niż mówił - zaznaczył Neumann. Jak dodał, rozluźnienie dyscypliny budżetowej może skutkować sytuacją w jakiej znalazły się m.in. Grecja czy Włochy.
Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski podkreślił, że stawką wyborów jest przyszły budżet unijny i 300 miliardów złotych, o które możemy zawalczyć. - To jest pytanie o kompetencje, o ludzi, którzy są w stanie podjąć tego typu walkę. To jest pytanie do wyborców, czy można tak nieodpowiedzialnym ludziom, którzy po pierwsze nie mają wiedzy, po drugie - bardzo często zmieniają zdanie, powierzać tak ważne kwestie jak walkę o ten wielki budżet, który jest olbrzymią szansą dla Polski - dodał.
Olszewski skrytykował też wypowiedzi europosła Zbigniewa Ziobro (PiS) na temat pakietu klimatycznego. - Pragnę przypomnieć panu Ziobro, że to nie kto inny jak Jarosław Kaczyński wynegocjował niekorzystny pakiet klimatyczny, który musiał być zmieniany przez rząd Donalda Tuska. Dzięki tym zmianom Polska zyskała de facto 60 miliardów złotych - zaznaczył polityk PO podkreślając, że działania rządu Tuska "jednoznacznie wsparł" ówczesny prezydent Lech Kaczyński.pap, ps