Solidarność: czy musimy rozmawiać z Tuskiem na ulicy? Rząd złamał prawo

Solidarność: czy musimy rozmawiać z Tuskiem na ulicy? Rząd złamał prawo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Duda (fot. FORUM)
Przyjmując projekt ustawy okołobudżetowej rząd naruszył termin konsultacji społecznych - przekonują przedstawiciele NSZZ "Solidarność". Związek nie wykluczył wystąpienia w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego.
Solidarność przypomniała, że przyjęty przez rząd projekt zakłada m.in. zamrożenie płac w sferze budżetowej oraz zamrożenie podstawy naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Przewiduje też podwyższenie stawki na olej napędowy i biokomponenty (co jest związane z dostosowywaniem polskich stawek podatków do wymogów unijnych), ograniczenie wysokości dotacji z budżetu państwa dla Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych do wysokości 30 proc. wydatków Funduszu, przeznaczonych na dofinansowanie wynagrodzeń osób niepełnosprawnych. "Tak istotne i bolesne dla dużej części społeczeństwa zapisy przyjęto łamiąc ustawę o związkach zawodowych. Zgodnie z nią termin konsultacji ze związkami projektów aktów prawnych wynosi co najmniej 30 dni. Ze względu na ważny interes publiczny może zostać skrócony do 21 dni, wymaga to jednak wtedy szczególnego uzasadnienia" - napisała Solidarność w komunikacie. Związek poinformował, że projekt został przesłany Solidarności pocztą dopiero 14 listopada. Według organizacji o zachowaniu jakichkolwiek terminów ustawowych nie ma więc mowy, zabrakło też uzasadnienia skrócenia terminu konsultacji.

- Rząd rozpoczyna program oszczędnościowy od łamania prawa. Nie tak powinno wyglądać wprowadzanie w życie zmian proponowanych przez premiera. Kolejny raz postawiono nas przed faktami dokonanymi. Rząd kpi sobie z dialogu społecznego. Nie możemy na to pozwolić - skomentował cytowany w komunikacie szef "S" Piotr Duda. Wskazał on, że związkowi prawnicy rozważają wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności z konstytucją trybu prac nad ustawą okołobudżetową. Przedmiotem postępowania miałoby być złamanie art. 19 ustawy o związkach zawodowych.

Związek chce teraz zaapelować do prezydenta Bronisława Komorowskiego "o zwrócenie uwagi na działania rządu zagrażające demokracji". Związkowcy nie wykluczają też akcji protestacyjnych. - Źle by się stało, gdyby jedyną możliwością dialogu społeczeństwa z gabinetem Donalda Tuska był dialog na ulicy. Być może nie będzie jednak innego wyjścia - ocenił Duda.

W komunikacie podkreślono, że Solidarność od dawna zwraca uwagę na nieprzestrzeganie przez rząd ustawowych terminów konsultacji społecznych. Związek regularnie przygotowuje specjalne białe księgi w tej sprawie. Ostatnie takie opracowanie zawiera 50 przykładów złamania przez rząd zasad obowiązkowych konsultacji aktów prawnych, przesłanych "Solidarności" w okresie od czerwca do grudnia 2010 roku. "Większość odnotowanych naruszeń dotyczyło skracania czasu konsultacji oraz nieprawidłowych zastrzeżeń przedstawicieli rządu, według których niezgłoszenie uwag przez związek traktowane było jako akceptacja projektu. Często podawano też niewłaściwą podstawę prawną trybu konsultacji" - podała Solidarność.

PAP, arb