Pawlak: a może niech emerytury zreformują nasi następcy?

Pawlak: a może niech emerytury zreformują nasi następcy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Lider PSL, wicepremier Waldemar Pawlak przestrzegł przed wprowadzaniem "zbyt radykalnych" rozwiązań emerytalnych. Jego zdaniem, reforma emerytalna to decyzja na wiele pokoleń, dlatego zadanie jej wprowadzania warto rozciągnąć na kolejne, przyszłe rządy.
- Może dojść do takiej sytuacji, że jeżeli teraz zbyt radykalnie zadziałamy, to za trzy i pół roku pojawi się u władzy koalicja, która to  wszystko odwróci i "odkręci". Dlatego propozycja PSL, żeby podzielić się tymi reformami z następnymi koalicjami i rządami, jest jak najbardziej na miejscu, żeby każdy czuł współodpowiedzialność - przekonywał Pawlak. Ostatnia propozycja PSL w sprawie reformy emerytalnej zakłada w pierwszym etapie - do roku 2020 - podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn o dwa lata. Pawlak tłumaczył, że taka opcja pozostawia pole do decyzji i zaangażowania następnych parlamentów i następnych rządów. - Na fali podburzania emocji i nastrojów społecznych może dojść do zawrócenia z tej drogi, dlatego warto rozważać różne opcje, trzeba znaleźć rozwiązanie, które zapewnia kompromis i na dziś i na przyszłość - tłumaczył wicepremier.

Lider PSL argumentował, że za kilka lat może się okazać, że niektóre dzisiejsze szacunki dotyczące systemu emerytur niekoniecznie odpowiadają realiom. - Przykład mieliśmy z reformą OFE, po 10 latach trzeba było dokonać korekty, bo system był nie do utrzymania, zagrażał stabilności finansów publicznych i korekta została dokonana. To są poważne decyzje, które dotyczą wielu pokoleń - podkreślił Pawlak.

Rządowy projekt reformy emerytalnej zakłada stopniowe podwyższanie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Reforma podnosi też wiek emerytalny rolników, sędziów i prokuratorów do 67 lat. Projekt zakłada, że od 2013 r. wiek przechodzenia na  emeryturę kobiet i mężczyzn co cztery miesiące będzie podwyższany o  kolejny miesiąc, co oznacza, że z każdym rokiem trzeba będzie pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w 2020 roku, natomiast kobiet - w 2040 roku. Nowe regulacje objęłyby kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.

PAP, arb