Komorowski: jesteśmy najmniej zamożni w Europie

Komorowski: jesteśmy najmniej zamożni w Europie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. PAP/Wojtek Jargiło)
Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w Kraśniku z przedsiębiorcami z okolicznych powiatów. Podkreślił, że to od wysiłku przedsiębiorców zależy rozwój Polski i tempo doganiania zamożnych krajów Unii Europejskiej.
Prezydentowi przedstawiono osiągnięcia niektórych okolicznych przedsiębiorstw. Zaprezentowano kraśnicką Fabrykę Łożysk Tocznych, jeden z największych zakładów przemysłowych Lubelszczyzny, zatrudniający 2,3 tys. pracowników i niewielką rodzinną fabrykę drzwi Erkado z  Gościeradowa. O swoim gospodarstwie sadowniczym, wyposażonym w linię do sortowania jabłek i chłodnię, opowiedział Roman Dul z miejscowości Boby Kolonia. Zaprezentowano komunalną spółkę "Zalew" z Janowa Lubelskiego, która urządza nowatorski Park Rekreacji Zoom Natury oraz wytwórnię cukierków, tzw. krówek, Geomax z Opola Lubelskiego.

Komorowski wzruszony i sentymentalny

Prezydent Komorowski powiedział, że wzruszyła go prezentacja firmy Geomax, podczas której pokazano m.in. tradycyjny, ręczny sposób wyrobu cukierków, ponieważ jego pradziadkowie przed I wojną światową założyli fabrykę cukierków na pograniczu litewsko-łotewskim. Fabryka powstała za  pieniądze z posagu prababki, sprzedawała cukierki na cały świat, m.in. do Japonii i Paryża - opowiadał prezydent. - Zawsze opowiadano o tym z wielką dumą jako o dorobku pokolenia polskich pozytywistów, bo mój pradziadek był cały zatopiony w tej tradycji pozytywistycznej pracy u podstaw, budowania dobrobytu, ładu, rozwoju, poprzez ciężką pracę - wspominał Komorowski.

"Małe, rodzinne firmy najważniejsze"

Prezydent zaznaczył, że historia sprawiła, że w Polsce dorobek wielu pokoleń został zniszczony. - Tak samo w tym miejscu Polski każdy z  państwa mógłby wskazać dziesiątki przykładów cegielni, piekarni i innych drobnych zakładów, które trzeba było budować na nowo z entuzjazmem, indywidualnym wysiłkiem rodzin, sięgając do prawie już zanikłych tradycji, które kiedyś istniały - powiedział Komorowski. Prezydent dodał, że fabryka cukierków w Opolu Lubelskim jest nowocześniejsza i sprawniejsza niż jego pradziadków, ale obie mają elementy wspólne. - Takie przedsięwzięcia udają się, jeżeli jest entuzjazm ludzi, wiara we własną pracę, możliwości i chęci czerpania nie  od razu wielką łychą, tylko małą łyżką, jeśli chodzi o zysk, z  perspektywą, że to będzie podstawa egzystencji rodziny z korzyścią dla  całej społeczności lokalnej na wiele lat - mówił Komorowski.

Prezydent podkreślił znaczenie małych przedsięwzięć gospodarczych, firm rodzinnych. Podstawową miarą zarówno wielkich jak i małych firm powinien być zysk i możliwość rozwoju - zaznaczył.

"20 lat wzrostu, a nadal jesteśmy najbiedniejsi"

Komorowski powiedział, że w Polsce od 20 lat trwa nieprzerwany wzrost gospodarczy, ale jednocześnie nasz kraj należy do najmniej zamożnych w  Europie. Tempo wzrostu gospodarczego w Polsce nie przekłada się jeszcze w  pełni na nasze aspiracje - mówił. Podkreślił, że rozwój będzie zależał od naszej pracy, od wysiłku takich ludzi jak moi pradziadkowie i te osoby, które tu prezentowały swoje firmy. - To od nich będzie zależało to, czy Polska szybciej, czy też bardzo wolno dogoni główny peleton Unii Europejskiej i zyskamy razem nowe możliwości funkcjonowania w zamożnym świecie jaki stanowi Unia Europejska - powiedział prezydent.

Podczas wizyty w Puławach prezydent Bronisław Komorowski odwiedził Puławski Park Naukowo-Technologiczny i złożył kwiaty pod pomnikiem poświęconym pomordowanym żołnierzom AK i WiN. Prezydent obejrzał niedawno wzniesiony budynek Parku Naukowo-Technologicznego. Obecnie trwa jego wyposażanie, wkrótce ma być oficjalnie oddany do użytku. Obiekt ma ponad 12 tys. metrów kw. Od 1 lutego rozpoczęły w nim działalność pierwsze trzy firmy, zajęły około tysiąca metrów kwadratowych.

ja, PAP