Konopie indyjskie mają tam być uprawiana tylko na potrzeby własne pięciu tysięcy członków tego stowarzyszenia. Władze Rasquery podkreśliły, że taka decyzja, podjęta w czasie głębokiego kryzysu, przyniesie budżetowi zadłużonej gminy ponad 1,3 mln euro w ciągu dwóch lat i przyczyni się do stworzenia około 40 miejsc pracy.
Według burmistrza Bernata Pellisy "ekspertyzy prawne i techniczne" dopuszczają przekazanie terenów pod uprawę marihuany. Opozycja ostrzega, że sprawa "ociera się o granice legalności". Rząd hiszpański podał w wątpliwość legalność tego przedsięwzięcia i zainteresował całą sprawą prokuraturę.
Zgodnie z prawem hiszpańskim posiadanie niewielkich ilości marihuany na użytek prywatny jest dozwolone, natomiast uprawianie konopi indyjskich w celach handlowych, ich sprzedaż i reklamowanie jest nielegalne.
ja, PAP