Z raportu wynika, że w pierwszym kwartale 2012 r. sytuacja na tym rynku była podobna do obserwowanej przez cały rok 2011. Nominalne ceny mieszkań nadal powoli spadały. Cena transakcyjna metra kwadratowego powierzchni użytkowej mieszkania na rynku pierwotnym, obliczona jako średnia dla 7 głównych miast Polski, obniżyła się z 6 473 zł w IV kwartale 2011 r. do 6 261 zł w pierwszym kwartale 2012 r., mimo że w kilku największych aglomeracjach deweloperzy lekko podwyższyli ceny ofertowe.
Podobny trend obserwowany był na rynku wtórnym – średnia cena transakcyjna metra kwadratowego dla 7 miast spadła z notowanych w poprzednim kwartale 6 236 zł do 6 099 zł. W najdroższej Warszawie spadek był głębszy – z 7 889 do 7 601 zł. Uwzględniając inflację i wzrost płac, realna cena mieszkań obniżała się jeszcze mocniej. To sprawia, że pomimo zaostrzenia polityki kredytowej przez banki, popyt na rynku mieszkaniowym jest w zasadzie stabilny.
50 tysięcy mieszkań do wzięcia
Z danych wynika, że rosła podaż mieszkań i powiększała się pula gotowych mieszkań deweloperskich czekających na nabywców. Ich liczba przekroczyła w pierwszym kwartale 50 tys. Mimo to firmy deweloperskie podejmowały nowe inwestycje, bo rentowność tej działalności nadal jest satysfakcjonująca. Analitycy NBP zauważają, że narastające ryzyko nadpodaży mieszkań ze strony deweloperów w przyszłości może doprowadzić do szybszej od dotychczas obserwowanej korekty cen, czyli ich spadku, oraz do problemów sektora budowlanego.
Nadpodaż?
- Nowych mieszkań wciąż przybywa, więc istnieje ryzyko nadpodaży, co może zaowocować dalszym spadkiem cen, ale mojej ocenie rynkowi mieszkaniowemu nie grozi załamanie, gdyż sytuacja firm deweloperskich jest wciąż dobra - ostrzegł prof. SGH Jacek Łaszek, kierujący zespołem, który przygotował raport.
PAP, arb