Kryzys nie zniechęca polskich firm do inwestycji za granicą. - Polscy przedsiębiorcy, zwłaszcza ci mniejsi dochodzą do takiego etapu, w którym ten potencjał krajowy jest już dla nich niewystarczający i zaczynają się rozglądać za możliwościami zaistnienia za granicą w różny sposób - mówi Onetowi Henryka Bochniarz.
- To nie tylko chodzi o sprzedaż, ale też np. o poszukiwanie partnerów i ewentualne inwestowanie - zaznacza. Jej zdaniem jest to "dowodem po pierwsze na to, że polska przedsiębiorczość się rozwija, mimo, że naokoło jak wiadomo recesja. Po drugie, że wychodzi z tego krajowego grajdołka, co dobrze o niej świadczy".
- Teraz jest pytanie, co należy zrobić, żeby z tych podróży coś wynikało, żeby nie były to tylko odkrywanie innych krajów, ale żeby znalazło to swoje miejsce w jakichś podpisanych umowach i konkretnych działaniach - podkreśla prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
- Wydaje mi się, że tu jest sporo do zrobienia. Z jednej strony ciągle jest tak, że Polska jest krajem nieznanym. I w Europie i tym bardziej gdzieś dalej. Nam się wydaje, że jesteśmy w UE, że jesteśmy w NATO, od 22 lat zmieniamy system i to jest szersza wiadomość. Tak nie jest - wyjaśnia.
Jeżeli chcemy uciec od wizerunku Polski ziemniaka, wódki i z całym szacunkiem Wałęsy i papieża, to potrzebna jest bardzo silna promocja Polski - twierdzi Bochniarz.
mp, biznes.onet.pl
- Teraz jest pytanie, co należy zrobić, żeby z tych podróży coś wynikało, żeby nie były to tylko odkrywanie innych krajów, ale żeby znalazło to swoje miejsce w jakichś podpisanych umowach i konkretnych działaniach - podkreśla prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
- Wydaje mi się, że tu jest sporo do zrobienia. Z jednej strony ciągle jest tak, że Polska jest krajem nieznanym. I w Europie i tym bardziej gdzieś dalej. Nam się wydaje, że jesteśmy w UE, że jesteśmy w NATO, od 22 lat zmieniamy system i to jest szersza wiadomość. Tak nie jest - wyjaśnia.
Jeżeli chcemy uciec od wizerunku Polski ziemniaka, wódki i z całym szacunkiem Wałęsy i papieża, to potrzebna jest bardzo silna promocja Polski - twierdzi Bochniarz.
mp, biznes.onet.pl