Prokuratura rejonowa Gdańsk-Śródmieście prowadzi śledztwo w sprawie długów szpitala w Kościerzynie. Według doniesienia, które otrzymali prokuratorzy, szpital miał być zadłużany celowo - podaje TVN24.
Placówka jest winna różnym wierzycielom ok. 90 mln zł.
Renata Klonowska z prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście poinformowała, że sprawa dotyczy spowodowania szkody majątkowej w szpitalu na wielką skalę. Według informacji przekazanych do prokuratury miało dochodzić do zawierania niekorzystnych umów prywatyzacyjnych, m.in. takich jednostek szpitala jak pralnia.
- Rozmawiałem z byłym dyrektorem i on mówił, że bez wiedzy urzędu marszałkowskiego to nie mógł nawet wbić gwoździa w ścianę. Mówiłem o tym podczas przesłuchania w prokuraturze - powiedział Andrzej Pufelski, przewodniczący Solidarności w kościerskim szpitalu.
ja, TVN24 Pomorze
Renata Klonowska z prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście poinformowała, że sprawa dotyczy spowodowania szkody majątkowej w szpitalu na wielką skalę. Według informacji przekazanych do prokuratury miało dochodzić do zawierania niekorzystnych umów prywatyzacyjnych, m.in. takich jednostek szpitala jak pralnia.
- Rozmawiałem z byłym dyrektorem i on mówił, że bez wiedzy urzędu marszałkowskiego to nie mógł nawet wbić gwoździa w ścianę. Mówiłem o tym podczas przesłuchania w prokuraturze - powiedział Andrzej Pufelski, przewodniczący Solidarności w kościerskim szpitalu.
ja, TVN24 Pomorze