Białoruś może sprzedać Rosji swoje firmy za ropę - donosi Polskie Radio.
Wicepremier Białorusi Uładzimir Siamaszka prowadzi w Moskwie rozmowy w sprawie dostaw ropy w 2014 roku. Rosja deklaruje dostawę 21 milionów ton ropy. Białoruś chce otrzymać o dwa miliony ton ropy więcej - podaje Polskie Radio.
Władze Białorusi przyznały wcześniej, że zamierzają sprzedać rosyjskiemu inwestorowi "pakiet akcji" Mińskich Zakładów Ciągników Kołowych produkujących pojazdy do przewożenia rosyjskich rakiet Topol-M czy kompleksów S-300.
Ponadto w struktury rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos mogą zostać włączone białoruskie zakłady Peleng - producenta optyczno-elektronicznych urządzeń dla satelitów. Do sprzedaży mogą być także szykowane Grodzieńskie Zakłady Azotowe.
Jak podaje Polskie Radio, wszystkie plany musi jeszcze zatwierdzić prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, który - jak przypominają eksperci - nie jest zwolennikiem przejmowania białoruskich firm przez zagraniczny kapitał.
sjk, Polskie Radio
Władze Białorusi przyznały wcześniej, że zamierzają sprzedać rosyjskiemu inwestorowi "pakiet akcji" Mińskich Zakładów Ciągników Kołowych produkujących pojazdy do przewożenia rosyjskich rakiet Topol-M czy kompleksów S-300.
Ponadto w struktury rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos mogą zostać włączone białoruskie zakłady Peleng - producenta optyczno-elektronicznych urządzeń dla satelitów. Do sprzedaży mogą być także szykowane Grodzieńskie Zakłady Azotowe.
Jak podaje Polskie Radio, wszystkie plany musi jeszcze zatwierdzić prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, który - jak przypominają eksperci - nie jest zwolennikiem przejmowania białoruskich firm przez zagraniczny kapitał.
sjk, Polskie Radio