Po konsultacjach z Komisją Europejską decyzję o wstrzymaniu prac nad gazociągiem South Stream podjął w niedzielę szef bułgarskiego rządu Płamen Oreszarski - podaje Polskie Radio.
- Zdecydowałem o zawieszeniu wszystkich działań związanych z uruchomieniem budowy South Streamu, konsultacje z Komisją Europejską trwają - powiedział Płamen Oreszarski po spotkaniu z amerykańskimi senatorami: Johnem McCainem, Ronem Johnsonem i Christopherem Murphym.
Oreszarski poinformował, że budowa gazociągu zostanie wstrzymana do czasu usunięcia wszystkich wad prawnych.
Premier Bułgarii również mówił o wsparciu dla integralności terytorialnej Ukrainy oraz woli pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie tego kraju. Spotkanie dotyczyło również bezpieczeństwa energetycznego Bułgarii. Premier Oreszarski podkreślił, że jego kraj chce również uczestniczyć w projekcie Shah Deniz, zapewniającym gaz ziemny z Azerbejdżanu.
Moskwa nic nie wie
Rosyjska strona szybko odpowiedziała na te deklaracje. - O decyzji władz w Sofii nie została powiadomiona Moskwa - powiedział w rozmowie z agencją Ria Novosti jeden z przedstawicieli rosyjskiego Ministerstwa Energetyki. Zapowiedział jednak, że sprawa będzie tematem jutrzejszych negocjacji w Brukseli na temat cen gazu dla Ukrainy.
Gazociąg przez Morze Czarne jest jednym ze strategicznych przedsięwzięć w Moskwy w sektorze energetycznym. O wstrzymanie budowy gazociągu zwróciła się do krajów członkowskich Komisja Europejska, sygnalizując że strona rosyjska nie przestrzega norm obowiązujących w Unii.
Polskie Radio
Oreszarski poinformował, że budowa gazociągu zostanie wstrzymana do czasu usunięcia wszystkich wad prawnych.
Premier Bułgarii również mówił o wsparciu dla integralności terytorialnej Ukrainy oraz woli pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie tego kraju. Spotkanie dotyczyło również bezpieczeństwa energetycznego Bułgarii. Premier Oreszarski podkreślił, że jego kraj chce również uczestniczyć w projekcie Shah Deniz, zapewniającym gaz ziemny z Azerbejdżanu.
Moskwa nic nie wie
Rosyjska strona szybko odpowiedziała na te deklaracje. - O decyzji władz w Sofii nie została powiadomiona Moskwa - powiedział w rozmowie z agencją Ria Novosti jeden z przedstawicieli rosyjskiego Ministerstwa Energetyki. Zapowiedział jednak, że sprawa będzie tematem jutrzejszych negocjacji w Brukseli na temat cen gazu dla Ukrainy.
Gazociąg przez Morze Czarne jest jednym ze strategicznych przedsięwzięć w Moskwy w sektorze energetycznym. O wstrzymanie budowy gazociągu zwróciła się do krajów członkowskich Komisja Europejska, sygnalizując że strona rosyjska nie przestrzega norm obowiązujących w Unii.
Polskie Radio