Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje, że do 2020 r. cena ropy naftowej będzie stopniowo rosła do 80 dol. za baryłkę - podaje "Gazeta Wyborcza".
Koncerny naftowe w tym roku ograniczyły inwestycje o mniej więcej 20 procent. Wszystko przez to, że ceny ropy spadły o połowę i obecnie baryłka "czarnego złota" kosztuje około 50 dol. MAE przewiduje, że na tym nie zakończy się cięcie wydatków.
Spadające ceny ropy szczególnie odczuły firmy, które wydobywają surowiec ze złóż kosztownych w eksploatacji, np. złóż w łupkach w USA. Przez to światowy rynek może zostać zdominowany przez dostawców znad Zatoki Perskiej w skali niewidzianej od lat 70. zeszłego stulecia.
"Gazeta Wyborcza"
Tania ropa do końca dekady?
Z raportu wynika, że niewielki wzrost popytu na ropę naftową na świecie nie doprowadzi do szybkiego wzrostu cen tego surowca. Dlatego do końca dekady ceny "czarnego złota" mają nie wrócić do poziomów z początku tej dekady. Według MAE do 2020 r. cena ropy stopniowo wzrośnie do ok. 80 dol. za baryłkę. Ale nie wyklucza nawet, że do końca obecnej dekady ceny pozostaną na poziomie ok. 50 dol. za baryłkę.Spadające ceny ropy szczególnie odczuły firmy, które wydobywają surowiec ze złóż kosztownych w eksploatacji, np. złóż w łupkach w USA. Przez to światowy rynek może zostać zdominowany przez dostawców znad Zatoki Perskiej w skali niewidzianej od lat 70. zeszłego stulecia.
"Gazeta Wyborcza"