Pierwszą reakcją na wyrok był spadek akcji Jukosu na giełdzie MMWB. Jedna akcja Jukosu na giełdzie MMWB, za którą o 18:01 czasu moskiewskiego (16:01 warszawskiego), w momencie pojawienia się informacji o wyroku, płacono 274 ruble, kosztowała kilka minut po ogłoszeniu decyzji sądu 262,9 rubla - o 4,1 proc. mniej. Sesja na innej giełdzie - RTS - została zamknięta na minutę przed podaniem informacji o wyroku sądu.
Pretensje rosyjskiego Ministerstwa ds. Służb Podatkowych (MNS) wobec Jukosu pojawiły się w grudniu ub.r. Resort poinformował wówczas, że koncernowi wręczono dokument kontroli podatkowej, w którym wymieniono zaległości płatnika wobec Skarbu Państwa z uwzględnieniem naliczonych kar.
Ministerstwo wyjaśniło, że Jukos unikał zapłacenia należności poprzez tworzenie afiliowanych organizacji, które występowały o nieprzysługujące im ulgi podatkowe.
Wokół Jukosu od lipca ubiegłego roku trwa kryzys, rozpoczęty aresztowaniem głównego bankiera koncernu Płatona Lebiediewa. W ślad za nim 25 października do aresztu trafił ówczesny prezes Jukosu i najbogatszy oligarcha Rosji Michaił Chodorkowski.
W piątek Chodorkowski stanie przed sądem. Tego samego dnia zostanie wznowiony także proces Lebiediewa. Akcjonariuszom Jukosu zarzuca się przede wszystkim przestępstwo prywatyzacyjne z roku 1994. Obaj są dodatkowo oskarżeni o przestępstwa podatkowe. Nie przyznają się do winy i twierdzą, że cała sprawa ma podtekst polityczny.
sg, pap