Wichury napędzają elektrownie wiatrowe. Padł rekord mocy

Wichury napędzają elektrownie wiatrowe. Padł rekord mocy

Farma wiatrowa
Farma wiatrowa Źródło:Tauron / Jeremi Astaszow
Przechodzące przez Polskę wichury od lat napędzają polskie elektrownie wiatrowe. W szczytowych momentach zaspokoiły one potrzeby energetyczne Polski nawet na poziomie 30-35 proc.

Nigdy do tej pory turbiny wiatrowe nie pracowały z taką mocą: 4 stycznia został pobity nowy rekord mocy. Padł również rekord godzinowej produkcji z wiatraków. Zgodnie z informacjami Polskich Sieci Elektroenergetycznych, rekord mocy padł w środę o godzinie 18.45, kiedy to turbiny wiatrowe pracowały z chwilową mocą 7600 MW.

Poprzedni rekord chwilowej mocy pochodził z 5 kwietnia 2022 r., kiedy to o godz. 0.15 wiatraki pracowały z chwilową mocą 7205 MW.

Wichury napędzają elektrownie wiatrowe

W środę padł również rekord godzinowej generacji energii elektrycznej w źródłach wiatrowych. Między godz. 18 a 19 farmy wiatrowe wyprodukowały 7576 MWh.

Rozwój farm wiatrowych w Polsce został zahamowany w 2016 roku, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadziła daleko idące ograniczenia w funkcjonowaniu farm. Obowiązująca od wielu lat ustawa 10H zablokowała rozwój farm wiatrowych na lądzie. Przewiduje ona, że minimalna odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego wynosi dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając elementy techniczne, w szczególności wirnik wraz z łopatami (całkowita wysokość elektrowni wiatrowej). To ok. 1,5-2 km. Taka sama odległość musi być zachowana od form ochrony przyrody.

Wirniki elektrowni osiągają wysokości ponad 200 metrów. Oznacza to, że minimalna odległość wynosić będzie ponad 2 kilometry. W praktyce w Polsce trudno znaleźć miejsca spełniające takie warunki.

Jeden z 37 kamieni milowych

Przed 2016 roku energetyka wiatrowa była najdynamiczniej rozwijającą się gałęzią OZE w Polsce, po zmianie przepisów praktycznie zamarła. Po kilku latach nadeszła refleksja i rząd przygotował zmianę przepisów, które dopuszczają powstawanie nowych farm.

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (tzw. ustawa wiatrakowa) przewiduje, że decyzja o możliwości lokalizowania nowych lądowych elektrowni wiatrowych oraz o odblokowaniu możliwości rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni, będzie zależała od gmin.

Ustawa wiatrakowa jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, by uruchomić środki z Krajowego Planu Odbudowy.

Co przewiduje ustawa wiatrakowa

Przepisy gwarantują mieszkańcom gmin, które zdecydują się uwolnić lokalizację okolicznych terenów pod zabudowę nowej infrastruktury wiatrowej, maksymalizację bezpieczeństwa eksploatacji tej infrastruktury. Inwestorzy będą też zobowiązani do wykorzystania najnowszych technologii, co minimalizuje oddziaływanie elektrowni na środowisko.

Utrzymana ma zostać także podstawowa zasada lokalizowania nowej elektrowni wiatrowej, zgodnie z którą taki obiekt może powstać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Obowiązek sporządzenia MPZP lub jego zmiany na potrzeby inwestycji będzie jednak dotyczyć obszaru prognozowanego oddziaływania elektrowni wiatrowej, a nie jak dotąd obszaru wyznaczonego zgodnie z zasadą 10H.

Czytaj też:
Morska farma wiatrowa Baltic Power pobudza gospodarkę Wybrzeża
Czytaj też:
Tauron wybuduje pierwszą farmę wiatrową na Śląsku. Daleko jej do największych farm w Polsce

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl