Czarnogóra pożyczyła od Chińczyków miliard euro. Autostrady nie ma, a jest widmo wielkich problemów

Czarnogóra pożyczyła od Chińczyków miliard euro. Autostrady nie ma, a jest widmo wielkich problemów

Droga nad rzeką Moraca
Droga nad rzeką Moraca Źródło:Shutterstock / OPIS Zagreb
Czarnogóra zapożyczyła się na niemal miliard euro w chińskim banku, wkrótce wysokość zobowiązania podwoi się. Czarnogóra może nie podołać ciężarowi spłaty.

Przed kilkoma laty władze Czarnogóry postanowiły wybudować autostradę łączącą Bar nad brzegiem Adriatyku z północną granicą z Serbią. Było to konieczne, bo stara, wąska droga wzdłuż wąwozu rzeki Moraca wyłożona jest tablicami pamiątkowymi, kwiatami i wieńcami upamiętniającymi setki osób zabitych tam w wypadkach drogowych. Według oficjalnych danych w latach 1976-2016 tylko na odcinku między Podgoricą a granicą serbską zginęło około 1200 osób.

Chińczycy wyłożyli pieniądze bez zbędnych pytań

W 2013 roku autokar wypadł ze stromej drogi i wpadł do morza. Zginęło 15 osób. Po tej tragedii władze postanowiły, że nowa droga nie może czekać. Tyle tylko, że kraj, którego PKB wynosi niecałe 5 mld euro, nie był w stanie wyłożyć koniecznej sumy. W 2014 roku władze zapożyczyły się więc w Eksportowo-Importowym Banku Republiki Chińskiej na 809 mln euro. Kwota ta miała pokryć 85 proc. pierwszej części inwestycji – informuje agencja Reuters.

Prace idą jednak znacznie wolniej niż zakładano. Do tej pory ukończono odcinek o długości zaledwie 41 kilometrów. Pieniądze się kończą, a niedługo wyłożyć trzeba będzie drugą transzę w wysokości 1 mld euro.

„Pas i Szlak” to narzędzie polityczne

Przez autostradę poziom zadłużenia Czarnogóry wzrósł do 97 proc. wartości produkcji gospodarczej. W zeszłym tygodniu minister finansów Milojko Spajic nazwał ją najdroższą autostradą na świecie, choć zapewnił, że kraj ma środki na spłatę zadłużenia. Jeśli jednak jego zapewnienia okażą się nazbyt optymistyczne i Czarnogóra nie udźwignie zobowiązania, to umowa przewiduje, że Chińczycy przejmą kontrolę nad najważniejszą (patrząc przyszłościowo) drogą w Czarnogórze.

Państwo Środka wyłożyło pieniądze na budowę autostrady w ramach programu „Pas i Szlak”. Niewiele go łączy z unijnymi programami rozwojowymi: Chińczycy nie pożyczają pieniędzy, by pomóc zapóźnionym infrastrukturalnie państwom przyspieszyć rozwój, ale by dobrze na tym zarobić. W zależności od treści wynegocjowanego porozumienia, mogą nawet wysyłać swoich pracowników wyższego szczebla, którzy nadzorują pracę, umacniając tym samym chińskie wpływy w danym regionie. W przypadku braku terminowej spłaty przejmują zarządzanie inwestycją.

Zapewnienia polityków co do terminowej spłaty obu transz pożyczki brzmią mało wiarygodnie w kontekście apelu, z jakim w marcu tego roku wystąpił wicepremier Czarnogóry Dritan Abazovic. Zwrócił się do UE o pomoc w spłacie kredytu. Urzędnicy UE powiedzieli, że wspólnota jest gotowa zaoferować pożyczki i dotacje na projekty rozwojowe, ale nie przejmie spłaty kredytu wobec chińskiego inwestora.

Czytaj też:
Drogi w 2021 roku. Będą wielkie budowy na wschodzie. Wzdłuż granicy i nie tylko