Kiedyś tej drogi zazdrościły wszystkie regiony. Po 50 latach „gierkówka” całkowicie zniknie

Kiedyś tej drogi zazdrościły wszystkie regiony. Po 50 latach „gierkówka” całkowicie zniknie

Archiwum GDDKiA
Archiwum GDDKiA 
Wkrótce znikną ostatnie kilometry „gierkówki”. GDDKiA nie kierowała się sentymentem: może i kiedyś była to droga-marzenie, ale przestałą przystawać do współczesnych potrzeb.

Ta droga była jednym z symboli nowoczesności, z którą pragnął być kojarzony pierwszy sekretarz Edward Gierek. Trasa szybkiego ruchu z prawdziwego zdarzenia, która połączy Warszawę i Katowice, a mknąć po niej będą samochody polskiej produkcji. Dobrobyt zaprowadzony przez pierwszego sekretarza z Sosnowca trwał jednak krótko, bo rozpędzona w pierwszej dekadzie lat 70. gospodarka szybko złapała zadyszkę i okazało się, że cenę za ową nowoczesność przyjdzie nam zapłacić znacznie szybciej niż zakładał towarzysz Gierek.

Nawet droga nie jest wieczna

System upadł, polonezy i małe fiaty zostały zastąpione przez samochody znacznie lepszej generacji i bynajmniej nie polskiej produkcji. I tylko rola „gierkówki”, bo o niej mowa, przez kolejne lata służyła kierowcom, z czasem jednak, zamiast umożliwić szybką jazdę, zmuszała ich do zdejmowania nogi z hamulca, bo nie była w stanie sprostać rosnącemu natężeniu ruchu.

Tak jak wspomnieniem stał się towarzysz Gierek i polska myśl motoryzacyjna, tak i wybudowana w latach 1972-1976 Gierkówka po niespełna 50 latach znika z mapy Polski. Na odcinku od Warszawy do Piotrkowa Trybunalskiego zmieniła się w trasę S8, a na pozostałym – w autostradę A1.

W sierpniu zniknie jej ostatni, siedmiokilometrowy fragment, jaki pozostał jeszcze w województwie łódzkim. Do końca wakacji na odcinku pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Kamieńskiem ma być gotowa cała wschodnia jezdnia autostrady A1, choć jeszcze przez miesiąc ruch będzie prowadzony jednym pasem w kierunku Łodzi i jednym w stronę Katowic – informuje „Rzeczpospolita”.

A1 wkrótce naprawdę połączy północ i południe

Ukończenie brakującego odcinka A1 to jedna z najważniejszych obecnie inwestycji drogowych w Polsce. Widać już metę. Z początkiem października na całym 81-kilometrowym fragmencie od Tuszyna do początku obwodnicy Częstochowy kierowcy będą mieli do dyspozycji betonową nawierzchnię jednej jezdni z dwoma pasami w każdą stronę. Do końca 2021 roku włączone do ruchu mają zostać obie jezdnie na odcinkach od granicy województw śląskiego i łódzkiego do Radomska, pomiędzy Radomskiem i Kamieńskiem oraz Piotrkowem Trybunalskim i Tuszynem.

W drugiej połowie 2022 roku kierowcy wjeżdżający z Czech będą mogli jeździć bez nawigacji. Tak jak wjadą na A1, tak będą mogli nią dojechać aż do Trójmiasta.

Czytaj też:
Nadchodzą utrudnienia na A2 między Łodzią a Warszawą. Rozbudowa pasa może zająć trzy lata

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita