Od 6 czerwca zaczęło obowiązywać przedłużone rozporządzenie KE, która zabroniła wjazdu ukraińskiego zboża z rozładunkiem w Polsce.
– Od dnia dzisiejszego żadne zboże nie będzie już rozładowywane w Polsce. Możliwy będzie tylko tranzyt do portów lub innych krajów Unii Europejskiej – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, podczas konferencji prasowej na przejściu granicznym w granicznym w Dorohusku.
– Od 2 maja do 5 czerwca wjechało do Polski około 25 tysięcy ton zboża. W porównaniu do tego, co my produkujemy – 35 milionów ton – to nie było dużo. Dziś już to zboże nie będzie rozładowywane i kontrakty sprzed 2 maja nie będą realizowane – powiedział szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi.
Polska zakazuje wjazdu produktów z Ukrainy
15 kwietnia szef resortu rozwoju Waldemar Buda podpisał rozporządzenie w sprawie zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy. Zakaz dotyczy m.in. zboża, cukru, nasion, chmielu, lnu i konopi, suszu paszowego, owoców i warzyw, drobiu, wołowiny, cielęciny, koziny, wieprzowiny, baraniny oraz jaj i produktów pszczelich. Importować z Ukrainy nie wolno też wina i alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego.
„Ministerstwo Polityki Rolnej i Żywności Ukrainy ubolewa nad decyzją polskich kolegów o czasowym ograniczeniu wywozu na terytorium Polski dóbr rolnych z Ukrainy” – przekazała w komunikacie strona ukraińska, powołując się na umowę o wolnym handlu między Ukrainą a UE.
– Nie mamy pełnej jasności w tej kwestii. Równolegle warto przypomnieć, że polityka handlowa jest wyłączną kompetencją UE, co oznacza, że decyzje muszą być podejmowane na poziomie UE. Dlatego, powtarzamy, że jednostronne działanie nie jest możliwe w tym kontekście – powiedziała rzeczniczka.
Czytaj też:
Robert Telus: Wnioskowałem, by blokada została przedłużona do końca rokuCzytaj też:
Telus po spotkaniu w Brukseli: To dla Polski bardzo zła informacja